„Super Express” podaje kolejne informacje dotyczące dramatycznego wypadku w Krakowie. Zginęło w nim czterech młodych mężczyzn.
Tragedia, która rozegrała się w Krakowie nie schodzi ze stron głównych portali internetowych. Nic dziwnego. W dramatycznym zdarzeniu drogowym zginęło czterech młodych mężczyzn. Wśród nich Patryk P., syn celebrytki znanej z programu „Królowe Życia”.
W sieci cały czas pojawiają się nowe informacje na temat wypadku. Niedawno kolejne opublikował „Super Express”. Dziennikarze tabloidu informują o zdarzeniu, do którego doszło na chwilę przed tragicznym w skutkach zdarzeniu drogowym.
„SE” powołuje się na przedstawiciela prokuratury, który przekazał nowe ustalenia. Okazuje się, że na 1300 metrów przed miejscem tragedii miała miejsce sytuacja, która mogła zaważyć na tym, że cała czwórka zginęła.
Nowe okoliczności tragedii w Krakowie. „1300 metrów przed miejscem tragedii”
Tabloid podaje, że na chwilę przed tragedią za kierownicą sportowego auta siedział inny kierowca. Co najważniejsze, w przeciwieństwie do Patryka P., był trzeźwy. Kto wie, gdyby on nadal pozostał za „kółkiem” być może cała czwórka by przeżyła. To oczywiście dywagacje, jednak trudno nie stawiać takich hipotez w zaistniałej sytuacji…
– Na jaw wychodzą kolejne koszmarne szczegóły tego zajścia. Okazuje się, że tuż przed tragedią, za kierownicą sportowego auta, siedział jeden z pasażerów – jedyny trzeźwy w towarzystwie. To on z początku prowadził samochód. Jednak 1300 metrów przed miejscem tragedii, zamienił się miejscami z kolegą. Za kółko wsiadł Patryk P., właściciel pojazdu, który doprowadził do przerażającego wypadku – informuje na swojej stronie internetowej „SE”.
Pozostałe osoby, które znajdowały się w aucie były pod wpływem alkoholu. Patryk P., czyli ten, który kierował samochód w momencie wypadku, miał 2,3 promila alkoholu.