Odbył się pogrzeb Konrada Domagały. To mężczyzna, który padł ofiarą szalonego ataku Mikołaja B. w Poznaniu. Konrad został zastrzelony w wyjątkowo brutalny sposób.
Okoliczności śmierci Konrada, który posługiwał się też imieniem Kordian, zna w zasadzie cała Polska. Do dramatu doszło w Poznaniu, na ul. Święty Marcin. Konrad szedł nią razem ze swoją narzeczoną, Julią, która wcześniej związana była z Mikołajem B.
To właśnie on wytropił parę, a następnie dokonał egzekucji na Konradzie. Po wszystkim przyłożył lufę do swojej skroni i – na oczach byłej dziewczyny – popełnił samobójstwo. Po kilku strzałach na ulicy zrobiło się przeraźliwie cicho. Nie było słychać nic prócz płaczu Julii…
Niedawno odbył się pogrzeb Konrada Domagały. „Super Express” podaje, że w trakcie uroczystości miały miejsce wyjątkowo poruszające sceny, które są w stanie wzruszyć każdego.
Konrad Domagała nie żyje. Uroczystości pogrzebowe ofiary Mikołaja B.
„Super Express” informuje, że w momencie, gdy trumna z ciałem Konrada została złożona do grobu, doszło do wzruszających scen. – Po złożeniu trumny, grób utonął w kwiatach. Zdecydowana większość z nich była w białym kolorze. Na wieńcach można było przeczytać wiele wzruszających sentencji i pożegnań – czytamy.
W trakcie homilii ksiądz, który odprawiał nabożeństwo przeczytał również poruszający list. Nie ujawnił jednak, kto jest jego autorem. – Nie znam słów, które są w stanie trafnie opisać, jaką troskliwą i dobrą osobą byłeś. Byłeś człowiekiem tworzącym przestrzeń łagodnego współczucia i bezpiecznej możliwości dzielenia się i przepracowywania trudnych przeżyć. Nigdy nie oceniałeś i nie krytykowałeś, pomimo ogromnej wiedzy i ugruntowanych poglądów – można było usłyszeć.
– Wszyscy w rozmowach wspominają cię jako niezwykle dobrego, uśmiechniętego, otwartego, pełnego kultury, życzliwego człowieka. Nie znam osoby, która miałaby ci coś do zarzucenia. Każdy wspomina cię dobrze z przytłaczającym uczuciem żalu i niedowierzaniem, że nie ma cię tu obok. Naprawdę nie ma na ziemi drugiej tak kochanej osoby jak ty. Byłeś niepowtarzalny – odczytał duchowny.
źródło: Super Express