Nie milkną echa wczorajszego zachowania Bartłomieja Sienkiewicza na sali plenarnej w Sejmie. W sieci zaroiło się od memów. Tymczasem sam poseł odniósł się do sprawy w rozmowie z dziennikarzami na sejmowych korytarzach.
Przypomnijmy, że Bartłomiej Sienkiewicz pojawił się na sali obrad podczas debaty nad odwołaniem ministra Kamila Bortniczuka. Poseł Koalicji Obywatelskiej wyglądał na bardzo przemęczonego.
Na nagraniach widać, jak podszedł do siedzącego w pierwszym rzędzie Borysa Budki, a następnie obaj ruszyli w stronę wyjścia. Kamera uchwyciła moment potknięcia Sienkiewicza oraz dziwnego przywitania z jedną z posłanek opozycji.
W sieci zaroiło się od spekulacji. Niektórzy dopatrują się sygnałów świadczących o nietrzeźwości. Pojawiły się nawet memy i prześmiewcze komentarze.
Do fali spekulacji odniósł się wkrótce sam zainteresowany. Na sejmowych korytarzach udzielił krótkiej wypowiedzi dziennikarzom. W jego opinii wydarzenia wokół jego zachowania wpisują się poniekąd w „kampanię przeciwko opozycji”.
– Jeśli PiS sądzi, że moje potknięcie przykryje potknięcie rządu w rządzeniu, w drożyźnie, to się grubo myli – zapowiedział (cytat za RMF FM).
– Ale ta kampania powoduje, że ja w niej na pewno nie wezmę udziału. Nie wezmę w niej udziału i nie będę jej ani komentował, ani o tym mówił, ponieważ nie będę pomagał autorom tej kampanii i to jest wszystko, co mam do powiedzenia – dodał.