Mieszkaniec Krotoszyna Krzysztof Kubik chce upamiętnienia majora Władysława Nawrockiego. – Był bardzo ważną postacią, która gdzieś została przeoczona przez nasze władze – mówi w rozmowie z portalem wMeritum.pl oraz składa odpowiednie pismo w Urzędzie Miasta.
Niecałe dwa tygodnie temu, 5 października Krzysztof Kubik złożył na ręce burmistrza Krotoszyna pismo w sprawie upamiętnienia majora Władysława Nawrockiego. – Jestem wielkim pasjonatem rowerów, ale i historia nie jest mi obca. Postanowiłem połączyć te dwie rzeczy i tak powstał pomysł nazwania szlaku rowerowego imieniem majora – tłumaczy Kubik. – Sam Władysław był również związany ze sportem – dodaje. Inicjatorami akcji są właśnie Krzysztof Kubik, a także Michał Kobuszyński i dziennikarz naszego portalu Łukasz Cichy .
Władysław Nawrocki był majorem Wojska Polskiego, powstańcem Wielkopolskim oraz kawalerem Virtuti Militari. Został zamordowany w Katyniu. – Był bardzo ważną postacią, która gdzieś została przeoczona przez nasze władze. Jednak nie był tylko lokalnym bohaterem. Zasłużył się także w Gostyniu i innych miejscach Polski – przypomina Kubik, jeden z inicjatorów akcji.
Czytaj także: Niezwykły życiorys kpt. Władysława Nawrockiego
Kubik ubolewa nad tym, że przez tyle lat nikt nie uczcił pamięci lokalnego bohatera. – Do tej pory nikt nie zgłosił takiego projektu ani nie dał pod opinię publiczną takiego pomysłu. Do tej pory nikt nawet nie uczcił jego imienia nazwą ulicy czy ronda.
– Liczę ze choć w ten sposób się uda. Czymś pięknym będzie jazda czy spacer ścieżką połączony z lekcją historii, ponieważ na szlaku obowiązkowe będą tablice informacyjne – cieszy się pomysłodawca.
Autor inicjatywy wpadł na pomysł nazwania ścieżki rowerowej imieniem majora Nawrockiego. – To moja wizja zaakceptowana przez potomków majora – zaznacza i dodaje, że pod projektem podpisali się również założyciele portalu historycznego z Krotoszyna.
– Ścieżka rowerowa będzie miała około 7 kilometrów. Zaczynamy od wjazdu z Ostrowa i jedziemy obok szkoły gimnazjum, szkoły zawodowej, sklepów, wielu firm, a kończymy przy PKP – informuje nas Kubik. – I przyjezdni, i spacerowicze w mieście będą od razu mogli poznać historię. Nie tylko jednego człowieka, ale i miasta czy regionu. Utworzenie takiego szlaku będzie swoistym precedensem i myślę że będzie o tym na tyle głośno, iż ludzie będą się chcieli przejechać rowerem czy choćby przespacerować – przepowiada.
O niezwykłej historii majora Nawrockiego mogą przeczytać Państwo TUTAJ i TUTAJ.