9 kweitnia zmarł książę Filip, mąż brytyjskiej królowej Elżbiety II. Pałac Buckingham wydał w tej sprawie oficjalne oświadczenie. Dopiero teraz gazeta „The Telegraph” ujawnia, co dokładnie znalazło się w akcie zgonu męża królowej Elżbiety II.
Niecały miesiąc po śmierci męża królowej Elżbiety II, dziennik „The Telegraph” ujawnił szczegóły. Akt zgonu księcia podpisał główny królewski lekarz, sir Huw Thomas. Wynika z niego, że książę Filip zmarł z powodu „podeszłego wieku”. Tak oficjalnie wpisano do aktu zgonu.
Czytaj także: To zdjęcie królowej Elżbiety II poruszyło cały świat. „Po prostu druzgocące”
Jak wyjaśnia „The Telegraph”, jest to standardową procedurą w przypadku pacjentów, którzy są po 80. roku życia i znajdowali się przez dłuższy czas pod opieką lekarza, który obserwował ich pogarszający się stan. Informacja z aktu sugeruje, że ze śmiercią księcia nie miała nic wspólnego operacja serca, którą przeszedł kilka tygodni wcześniej.
Książę Filip miał greckie korzenie
To nie wszystko, bo w akcie zgonu uwzględniono również greckie pochodzenie księcia. „Jego Królewska Wysokość Książę Filip, Książę Edynburga, znany wcześniej jako Książę Grecji i Danii Philippos oraz Filip Mountbatten” – tak opisano zmarłego w akcie zgonu.
Książe Filip zmarł 9 kwietnia. Pałac Buckingham wydał wówczas w tej sprawie oficjalny komunikat. „Z głębokim smutkiem Jej Królewska Mość ogłasza śmierć ukochanego męża, Jego Królewskiej Wysokości Księcia Filipa, księcia Edynburga. Jego Królewska Wysokość zmarła spokojnie dziś rano w zamku Windsor. Pogrzeb odbył się 18 kwietnia, w którym uczestniczyło zaledwie 30 osób z najbliższej rodziny.
Źr. wprost.pl; wmeritum.pl