Aleksander Kwaśniewski na antenie Polsat News wspomniał swoją rozmowę z Władimirem Putinem sprzed lat. W jego ocenie to już zupełnie inna osoba, niż ta z którą miał do czynienia wiele lat temu.
Kwaśniewski wspominał swoją dawną rozmowę z Putinem. „Ja w 2002 roku miałem na Kremlu długą rozmowę z Władimirem Putinem. Wracałem wówczas z meczu otwarcia piłkarskich mistrzostw świata w Korei i Japonii (…) On był wtedy młodym prezydentem, dwuletnim, ja starym, siedmioletnim i mieliśmy rozmowę po rosyjsku” – wspominał były polski prezydent. Zwrócił uwagę, że wtedy rozmowa odbywała się bez tłumacza. „Wtedy wszyscy rosyjscy oficjele lepiej się czują… nie ma kto później donosić” – powiedział.
Podczas tamtej rozmowy Putin przedstawił swoje dwa główne cele. „Pierwszy – odbudować pozycję Rosji na arenie międzynarodowej. To zrozumiałe. Każdy prezydent jest zobowiązany, żeby budować taką pozycję. To mnie nie zaskoczyło. Drugi – odbudować „Wielką Rosję”. To już rozumiemy – nie da się jej odbudować bez Ukrainy, bez Białorusi, bez Kaukazu, bez Azji Centralnej (…) Ukraina jest kluczem, Ukraina to kolebka, Ukraina to Ruś Kijowska. Celem Putina jest mieć tą Ukrainę w swojej strefie wpływów. On zrobi wszystko” – powiedział Kwaśniewski.
Prowadzący Piotr Witwicki zwrócił uwagę, że na przestrzeni lat Putin uległ przemianie. Kwaśniewski się zgodził. „Dzisiaj, gdybym tego Putina z rozmowy w 2002 roku nazwał „Putinem nr 1”, to w mojej ocenia mamy dzisiaj „Putina nr 4” lub „Putina nr 5″” – powiedział.
„On, który jako pierwszy powiedział, że upadek Związku Radzieckiego był największą katastrofą geopolityczną XX-wieku, chce pokazać, że to naprawił. To jest nie tyle jego plan, co obsesja. Ukraina jest na pewno obsesją. To jest partner bardzo trudny, dysponujący ogromną władzą, której Trump mu zazdrości” – stwierdził Kwaśniewski.
Przeczytaj również:
- Trump chce trzeciej kadencji w Białym Domu? „Nie żartuję”, „Są metody”
- Trump zapewnia, że zajmie Grenlandię. „Na sto procent”
- Putin wskazał konkretnie dwa europejskie państwa. Wyraził „zaniepokojenie” i nazwał je „niebezpiecznymi”
Źr. Polsat News