Manewry „Związkowa Stanowczość 2022” rozpoczęły się na terytorium Białorusi w czwartek 10 lutego. Mają potrwać do 20 lutego, ale wiele wskazuje na to, że nie wszystkie sprzęty powrócą do Rosji. Zdaniem byłego ambasadora Białorusi w Polsce Pawła Łatuszki, Putin chce jeszcze bardziej uniezależnić Białoruś od siebie.
Były ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka w rozmowie z „Faktem” stwierdził, że działania Władimira Putina w ostatnim czasie mają na celu zwiększenie jego roli w polityce międzynarodowej. „Putin osiągnął swój cel, bo w ostatnich dniach politycy przyjeżdżają do Moskwy, żeby z nim rozmawiać. I to mu chodziło” – powiedział.
Polityk jest zdania, że Putin nie zaatakuje Ukrainy. Zamierza jednak stworzyć atmosferę destabilizacji w Europie Środkowo-Wschodniej. „Według naszych analiz celem jest stworzenie sytuacji kryzysowej wewnątrz Ukrainy. Kryzysu politycznego, gospodarczego i społecznego. Wojna hybrydowa, związana z migrantami, dalej jest i będzie kontynuowana przeciwko Polsce, Litwie i Łotwie. To jest także jeden z elementów destabilizacji, stworzenia zagrożenia dla Unii Europejskiej” – mówił.
Zdaniem Pawła Łatuszki, kolejnym celem Putina jest jeszcze większe uniezależnienie Białorusi. „Mamy teraz do czynienia z faktyczną utratą części suwerenności Białorusi i oddaniem spraw związanych z obronnością w ręce Rosji. Bardzo wpływowy Borys Gryzłow został nominowany na ambasadora w Mińsku. Ma on na celu stworzyć parlament wiążący Białoruś z Rosją, a później rząd, który będzie kierował Białorusią” – stwierdził.
Łatuszka: „Nie wiemy, jaka liczba rosyjskich żołnierzy pozostanie na Białorusi”
W ramach wspólnych manewrów wojskowych, na teren Białorusi przetransportowany został gigantyczny arsenał rosyjskiej broni. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg mówił ostatnio, że jest to największy przerzut wojsk na zachód od czasów zimnej wojny. Wśród broni przewiezionych na Białoruś mają znajdować się między innymi rakiety Iskander, systemy artylerii rakietowej Uragan, systemy rakietowe S-400 Triumf, szturmowce Su-25, systemy artyleryjsko-rakietowe Pancyr-S, a także myśliwce Su-35S.
Paweł Łatuszka jest zdania, że przynajmniej część rosyjskich sił pozostanie na Białorusi. „Na początku marca ubiegłego roku minister obrony Rosji Siergiej Szojgu i minister obrony Białorusi Wiktar Chrenin podpisali porozumienie, na mocy którego na Białorusi powstały dwa nowe centra ćwiczeń wojskowych – w Grodnie i Baranowiczach, gdzie rozmieszczony jest punkt lotnictwa wojskowego Federacji Rosyjskiej. To wskazuje na to, że wojska rosyjskie zostaną na Białorusi” – powiedział.
Zaznaczył również, że kolejne wspólne manewry również zostały już zapowiedziane, a wszystko odbywa się wyłącznie pod kontrolą Putina. „To oznacza, że powstałe bazy wojskowe i ćwiczenia będą miały stały charakter. Nie wiemy, jaka liczba żołnierzy rosyjskich pozostanie na Białorusi, to wie tylko Putin. Nawet Łukaszenka po fakcie dostaje informacje, jakie wojska wchodzą, w jakiej liczbie, ile jest sprzętu wojskowego, wprowadzanego na Białoruś” – mówił.
Żr.: Fakt