Zbankrutowałem. Ale powoli się podnoszę – narzekał Lech Wałęsa w rozmowie z „Super Expressem”. Po nieco dwóch miesiącach wyszło na jaw, jaką emeryturę otrzymuje były prezydent…
Lech Wałęsa nie ukrywał, że środki, które otrzymuje w ramach emerytury są dla niego niewystarczające. Pod koniec ubiegłego roku przyznał, że jego sytuacja finansowa jest bardzo trudna.
– Zbankrutowałem. Ale powoli się podnoszę. Takie dziury mi się porobiły, a ja mam za dużą rodzinę. I mnie szantażują, i jaki mam wybór? Muszę im dawać pieniądze – podkreślił w rozmowie z „Super Expressem”.
Były prezydent nie oszczędził przy tym swojej małżonki. – Mówią do mnie tak: Stary, ty musisz mieć pieniądze, i nie gadaj, że nie masz! Tak mi mówi rodzina. I muszę im dawać. Wszyscy tak robią. A żona to największa pijawa! – narzekał Wałęsa.
Lech Wałęsa narzeka na pieniądze. Jaką emeryturę otrzymuje?
Okazuje się jednak, że były prezydent otrzymuje całkiem dobre pieniądze. – Otrzymuję miesięcznie w zakresie 11-13 tysięcy netto. Od lat emerytura mi nie rośnie, a podwyżki jakoś omijają – mówi, cytowany przez portal o2.pl.
To nie są małe pieniądze. Dziennikarze przypominają, że średnia emerytura w Polsce wynosiła w 2022 roku ok. 2,7 tys. zł.
Wałęsa podkreśla, że to on wspiera materialnie całą swoją rodzinę. – Żona zabiera mi wszystko i wydaje na swoje potrzeby. Nie wspomnę już o prezentach dla dzieci. Im też pomagam, muszę, bo tego oczekują. Jak mówi popularne przysłowie: „Kto ma pszczoły, ten ma miód, kto ma dzieci, ten ma trud”. Tak to podsumuję – powiedział.