W ostatnim czasie narodowcy z Tomaszowa Lubelskiego spotkali się ze wzrostem zainteresowania ich działalnością przez służby specjalne i policję. Legalnie działający młodzi ludzie zastanawiają się nad przyczyną takiego stanu rzeczy.
Nie od dziś wiadomo, że organy ścigania bacznie obserwują Ruch Narodowy i organizacje z nim powiązane. Ci, którzy szukali u narodowców nielegalnych działań musieli doznać zawodu, gdyż ich działalność, jak dotąd, cały czas mieści się w granicach prawa.
Wezwanie za wpis na Facebooku
Czytaj także: Powstańcy na profilowe!
Jeden z działaczy otrzymał wezwanie na komisariat policji w Tomaszowie Lubelskim związane z postem na Facebooku. Początkowo sądził, iż chodzi o jego emocjonalny wpis, w którym w bardzo ostrych słowach skomentował wydarzenia związane z Marszem Niepodległości w ubiegłym roku. Jak się okazało, chodziło o coś innego.
Narodowca wezwano na policję w sprawie złamania ciszy wyborczej przed wyborami samorządowymi w 2014 r. poprzez udostępnienie grafiki KWW Ruch Narodowy. Jednak ten nic takiego nie zrobił. – Żadnej grafiki nie udostępniałem tego dnia (15.11.14) – mówił zainteresowany.
Co ciekawe, działania te zleciła Komenda Rejonowa Policji Warszawa II.
Koncerty narodowe
Okazuje się, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zainteresowana jest narodowymi koncertami. Moi rozmówcy często wskazywali, że pytano ich o to, co się na takich koncertach dzieje.
– Padały pytania o obecność krzyży celtyckich, „hailowania”, poglądy uczestników i moje oraz genezę zainteresowania muzyką RAC [Rock Against Communism – przyp. red.] – tłumaczył działacz Narodowego Tomaszowa Lubelskiego
Dodał także, że wykazywano zainteresowanie przede wszystkim kontaktami organizacyjnymi z osobami z Lublina.
Jakie masz poglądy?
Inny z moich rozmówców, który także spotkał się osobiście z funkcjonariuszami ABW, zwrócił uwagę na pytania dotyczące jego sytuacji finansowej i światopoglądu.
– Spotkanie przybrało formę małego przesłuchania w formie wywiadowczej, na temat zakresu podstawowych zainteresowań, statusu materialnego oraz poglądów politycznych – mówił narodowiec.
Następne pytania dotyczyły, tak jak we wcześniejszym przypadku, koncertów narodowych. ABW wykazywało też zainteresowanie Ruchem Narodowym i Obozem Narodowo-Radykalnym. Ponownie, jak wcześniej, pytano o kontakty z działaczami ze stolicy Lubelszczyzny. Funkcjonariuszy interesowała też przynależność rozmówcy do danej organizacji.
Tak duże zainteresowanie służb specjalnych i policji narodowcami z południowej Lubelszczyzny jest zaskakujące. Wydawałoby się, że instytucje te powinny czymś takim wykazywać się wobec organizacji przestępczych, a nie legalnie działających patriotów.
Jednak moi rozmówcy z Narodowego Tomaszowa Lubelskiego zaznaczają, że nie straszne im są takie działania. Zapowiadają, że nie spoczną w wysiłkach czynienia zmian na lepsze w swoim kraju.