„Na tle innych korporacji akademickich w kraju, Aquilonia wyróżnia się dość zwartym kośćcem ideowym, co pomaga nam rozwijać wspólne pasje i unikać niszczących rozłamów wewnętrznych.” – w rozmowie z Karolem Podstawką dla portalu wmeritum.pl mówi Łukasz Banaś z okazji 100. rocznicy powstania Polskiej Korporacji Akademickiej Aquilonii.
Polska Korporacja Akademicka Aquilonia obchodzi w tym roku 100. rocznicę istnienia. Jak wyglądały losy organizacji na przestrzeni stulecia?
Oczywiście w tym czasie Aquilonia dzieliła losy całego Narodu. Najpierw zanotowaliśmy krótkotrwały aczkolwiek intensywny okres rozwoju przerwany wkroczeniem Niemców do Warszawy latem 1915 r. Wielu z Aquilonów nie potrafiło się odnaleźć w nowych warunkach, inni wstąpili do wojska. W 1921 r. jednak wszyscy ówcześni nasi działacze byli weteranami walk za Ojczyznę z lat 1918 – 1920.
Czytaj także: Kuźnia charakterów - korporacja akademicka wczoraj i dziś
Później następuje okres burzliwego rozwoju, gdy Aquilonia staje się jedną z najdynamiczniej działających korporacji warszawskich, zaś jej członkowie odgrywają czołową rolę w organizacjach studenckich, narodowych, jak również na niwie naukowej i politycznej.
Ta świetna epoka dobiegła końca w tragicznym roku 1939, który dla nas oznaczał ponad półwieczny niebyt. W tym czasie Aquiloni ginęli w walkach i obozach koncentracyjnych, tworzyli struktury ruchu oporu i prowadzili publicystykę patriotyczną. Tych, którym udało się przeżyć czekały szykany i rozproszenie po całym świecie. Jednak garstka z nich znalazła jeszcze w sobie siłę, by po latach przedwojenne tradycje wlać w nowe pokolenie studentów. W ubiegłym roku świętowaliśmy bowiem dwudziestą rocznicę naszego odrodzenia.
Niewielu wie, że z Aquilonią związana była duża liczba osób, które odegrały doniosłą rolę w historii Polski. Kim byli ci ludzie?
To przede wszystkim ludzie świata nauki, ale również duchowni i działacze środowiska narodowego. Do tego grona należą na przykład wybitny filozof prof. Władysław Tatarkiewicz, abp. Antoni Szlagowski, mentor warszawskiej młodzieży akademickiej. Zasłużonymi działaczami byli również Zbigniew Stypułkowski, poseł na Sejm z ramienia SN, a w czasie okupacji jeden z założycieli i przywódców Narodowych Sił Zbrojnych oraz Wojciech Wasiutyński, jeden z czołowych działaczy RNR Falanga i późniejszy wybitny publicysta środowisk emigracyjnych.
Przedwojenne korporacje akademickie kojarzą się z pewną elitarnością, restrykcyjnymi wzorcami postępowania i bogatą symboliką. Jak to wygląda współcześnie?
Dziś również cech tych nie sposób przeoczyć. Wszystkich korporantów, nie tylko Aquilonów, obowiązują reguły kodeksu honorowego i savoir vivre. W dwudziestym pierwszym wieku to może brzmieć niecodziennie, natomiast doskonale łączy się z żywiołową zabawą w kulturalnej atmosferze – z gromkim śpiewem i przy kuflu ulubionego piwa.
W sytuacjach oficjalnych korporanta dość łatwo zauważyć – wyróżnia go dekiel, czyli charakterystyczne nakrycie głowy w barwach korporacji oraz banda, czyli równie kolorowy pasek materiału noszony pod marynarką. Przyznać trzeba, iż jest to dość rzadki widok – o ile korporanci przed wojną ubierali się w ten sposób bardzo często, o tyle w chwili obecnej zdarza się to praktycznie jedynie przy okazji spotkań wewnętrznych. W takich przypadkach obowiązuje również odświętny strój.
Nie jest tajemnicą, że wiele korporacji przedwojennych kierowało się określonym światopoglądem i sympatiami politycznymi. Aquilonia była związana z szeroko rozumianym obozem narodowym. Czy dzisiaj jest podobnie?
Owszem. Na tle innych korporacji akademickich w kraju, Aquilonia wyróżnia się dość zwartym kośćcem ideowym, co pomaga nam rozwijać wspólne pasje i unikać niszczących rozłamów wewnętrznych. Od zarania naszymi członkami byli ludzie o poglądach narodowych i prawicowych w szerszym aspekcie. Do grona Aquilonów na przykład mogą być przyjęci tylko warszawscy studenci, Polacy wyznania rzymsko – katolickiego, o nieposzlakowanej opinii.
Podkreślić w tym miejscu należy, iż Aquilonia jest organizacją apolityczną. Jej członkowie posiadają określone i dość spójne poglądy oraz podejmują działalność na niwie publicznej, lecz sama korporacja stroni od zaangażowania politycznego. Celem Aquilonii nie jest dołączenie do grona licznych już organizacji narodowych. My staramy się wpajać młodym ludziom pewne wartości, dzięki którym skuteczniej będą mogli pracować na rzecz Narodu.
Na czym polega codzienna praca korporacyjna?
Składa się na nią kilka elementów. Po pierwsze organizowane są kwatery naukowe, na których zaproszeni prelegenci poruszają poważne (lub nieco mniej poważne) zagadnienia w formie referatu. Organizujemy również spotkania w luźniejszej atmosferze, aby móc zacieśniać więzy przyjaźni i cieszyć się radosną atmosferą. Bardzo istotnym elementem jest również kształtowanie kandydatów, tak aby mogli przyswoić sobie obyczaje wewnętrzne i historię Aquilonii, dobre maniery oraz zasady kodeksu honorowego.
Jak zostać członkiem Aquilonii?
To wcale nie taka prosta sprawa! Do Aquilonii nie można się po prostu zapisać. My sami w swoim otoczeniu wypatrujemy młodych ludzi, którzy swoją postawą prezentują odpowiedni poziom kultury osobistej i umysłowej, a następnie zapraszamy na kolejne spotkania wewnętrzne, aby móc się im bliżej przyjrzeć. Oczywiście istotną rolę gra światopogląd, jaki taka przykładowa osoba prezentuje. Jeżeli okaże się, iż spełnia ona stawiane jej wymagania może spodziewać się zaproszenia do grona członków-kandydatów, czyli tak zwanych fuksów.
Główne uroczystości rocznicowe odbędą się 14 marca. Co zaplanowano na ten dzień?
Naszą uroczystość rozpoczniemy od złożenia kwiatów na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza. W ten sposób chcemy uhonorować dawnych Aquilonów, którzy wzięli udział w walkach o niepodległość Polski. Na godzinę 18:00 zaplanowaliśmy uroczystą Mszę świętą w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Zwieńczeniem zaś będzie komersz, czyli taki nasz bal, na którym atmosfera jubileuszu znajdzie swój finał.
Dziękuję za rozmowę.
Fot. Archiwum rozmówcy