Polscy deputowani do Parlamentu Europejskiego złożyli oświadczenia majątkowe. Jest to zawsze ciekawa lektura pozwalająca przyjrzeć się majątkom osób reprezentujących nas w różnych izbach. Jakie majątki posiadają polscy eurodeputowani?
Po pobieżnej analizie można zauważyć, że dość sporym majątkiem może pochwalić się Janusz Korwin-Mikke, prezes Kongresu Nowej Prawicy. Najważniejszymi częściami majątku Korwin-Mikkego są nieruchomości. Prezes KNP posiada dom o powierzchni 130 m. kw. i mieszkanie wielkości 40 m. kw. Oprócz tego JKM posiada 8 działek różnej wielkości o wartości prawie 8, 5 mln złotych. Posiada on też 51 proc. udziałów w spółce Portal Polski sp. z. o. o. z której jednak nie osiąga dochodów. Korwin-Mikke prowadzi też działalność gospodarczą – Oficynę Konserwatystów i Liberałów, która według opisu zajmuje się działalnością wydawniczą i prowadzeniem portalu internetowego. Osobiście prowadzi też jednoosobową działalność gospodarczą. Wśród innych dochodów Korwin wymienia publikacje prasowe, które przynoszą mu ponad 32 tys. złotych dochodu rocznie. Prezes Nowej Prawicy zgromadził tez 25 tys. zł oszczędności i ma dwa samochody – Hyundai Tucson i FIata Grande Punto.
Michał Marusik, warszawski deputowany KNP już nie pracuje. W miejscu „zatrudnienie” w oświadczeniu wpisał „emeryt”. Według oświadczenia nie posiada żadnych oszczędności – czyżby ofiara systemu emerytalnego? Marusik ma za to dom o powierzchni 170 m. kw. Nie prowadzi żadnej działalności gospodarczej ani nie posiada innych źródeł dochodu. W skład jego majątku wchodzi jeszcze samochód Toyota Urban Cruiser na który wziął kredyt w wysokości 36 tys. złotych. Robert Iwaszkiewicz wybrany z dolnośląskiej listy KNP zgromadził oszczędności w wysokości 45 tys. złotych, 3 tys. dolarów, 2 tys. euro i 1 tys. franków. Jak widać lubuje się w zagranicznych walutach. Posiada też dom o powierzchni 150 m. kw. i lokal użytkowy o powierzchni 330 m. kw. o wartości 1, 2 mln złotych. Iwaszkiewicz prowadzi Biuro Transportu Technologii, które zajmuje się tłumaczeniami. Z tej działalności osiągnął ponad 15 tys. dochodu w poprzednim roku. Posiada też trochę udziałów w kilku spółkach, w jednej jest członkiem zarządu. Jest jednak bardzo obciążony kredytami – ma pożyczkę na działalność gospodarczą w wysokości 863 tys. złotych, jest też współkredytobiorcą kredytu w wysokości 128 tys. franków. Z kolei Stanisław Żółtek zebrał oszczędności w wysokości 90 tys. złotych, 9 tys. dolarów i 1, 5 tys. euro. W skład jego majątku wchodzi też szereg różnych akcji i innych papierów wartościowych. Posiada też mieszkanie o powierzchni 110 m. kw. i działkę budowlaną.
Czytaj także: Wybory do Parlamentu Europejskiego - relacja LIVE
Wśród deputowanych innych partii najciekawsze oświadczenia posiadają Jarosław Kalinowski, który posiada najwięcej pojazdów – wliczając ciągniki, kombajny i inne pojazdy potrzebne w rolnictwie. Co ciekawe Kalinowski oprócz pensji eurodeputowanego posiada dochód w formie bezpośrednich dopłat rolniczych. Bogdan Wenta były trener piłkarzy ręcznych wybrany z list PO należy za to do grupy deputowanych-milionerów. Zgromadził oszczędności pieniężne w wysokości 2 mln złotych i blisko 40 tys. euro. Ma też polisy ubezpieczeniowe na siebie, żonę i syna w wysokości 60 tys. euro. Posiada też niemałą kolekcję biżuterii i luksusowych zegarków. Dochody osiąga z jednoosobowej działalności gospodarczej zajmującej się doradztwem, usługami reklamowymi i szkoleniowymi. Biznes kręci się dobrze, gdyż Wenta uzyskał z niego ponad 765 tys. (nie podał waluty) dochodu. Do jego dochodów należy tez renta olimpijska.
Eurodeputowany PiS Ryszard Legutko większość swoich oszczędności trzyma w europejskiej walucie. Zgromadził 100 tys. euro i tylko 10 tys. złotych. Ma też dom o powierzchni 300 m. kw. i działkę budowlaną wielkości 0, 28 ha. Co ciekawe prof. Legutko chyba zapomniał wpisać do dochodów pensji eurodeputowanego, ale nie zapomniał o pensji wykładowcy Uniwersytetu Jagiellońskiego. Marek Jurek który po kilku latach wraca z politycznego niebytu nie posiada żadnych oszczędności. Dla warszawskiego posła wejście do Parlamentu Europejskiego będzie pomocne w uzyskaniu finansowej stabilności. Jak skrzętnie wykazał w oświadczeniu, jego miesięczne zarobki wynoszą ok. 3 tys. miesięcznie. W ich skład wchodzi dochody uzyskiwane w Fundacji św. Benedykta, publicystyka i wykłady.
fot: pixabay.com
źródło: prawy.pl, sejm.gov.pl