Ludzie urodzeni w latach 80. i 90. poprzedniego wieku – to do Was kieruję ten manifest. Nigdy dotychczas sytuacja młodego człowieka w Polsce nie była tak beznadziejna jak teraz. Zostaliście obarczeni olbrzymimi i niesprawiedliwymi ciężarami. Wielu z Was jest bez pracy. Studia sprowadzono do obowiązkowego zdobycia papierka, by nie zostać w tyle za innymi. Wmówiono Wam, że zawód jest po liceum, nie po technikum czy szkole zawodowej.
W ciągu 25 lat demokratycznego systemu najwięcej zyskali Ci, którzy go zapoczątkowali. Ludzie poprzedniego systemu i pokolenia, często bez wykształcenia, zasiadają na fotelach prezesów. W przedsiębiorstwach wymagają od Was wieloletniego wykształcenia na stanowisku kasjera. Jeśli po kilku latach otrzymacie dobrze płatną pracę, zabierają Wam pieniądze na niewydolną służbę zdrowia czy, będący główną przyczyną zadłużenia, ZUS. Jeśli chcecie założyć rodzinę – macie na starcie kłopoty. Komu rodzina nie pomoże, ten ma problem. Musicie brać wieloletnie kredyty na własne „M”, drżąc czy nie stracicie pracy. Wymagają od Was wielkiej motywacji i zaangażowania za 1200 zł „na rękę”. Politycy dla władzy stracili Was.
ZUS Waszych dziadków i rodziców opłacać musicie z Waszych pensji. Wy nie macie szans na żadną emeryturę. Wiedzą, że jest Was mniej niż pozostałych. Prowadzą politykę alkoholika. Zaspokajają poparcie poprzez emerytów i Waszych rodziców, Waszym kosztem. Nie patrzą w przyszłość. Na dodatek elity próbują Was wychować. Wmawiają, że kobieta może być z brodą. Dzieci uczą, że nie ma różnic między chłopcem a dziewczynką. Ograniczają Waszą wolność zabraniając narkotyków i ustalając wysoką akcyzę na alkohol i papierosy. Nie uczą odpowiedzialności za własne czyny, a chcą uzależnić Was od systemu. Próbują cenzurować Internet. W zamian otrzymujecie autostrady i inną infrastrukturę na kredyt, programy unijne, które służą zapewnieniu Wam złudzenia, że jesteście ważni. Złudzenia, które wszczepiają wam starsze pokolenia, siłą autorytetu. To Oni zamknęli Was w takiej rzeczywistości. Swoim działaniem dotychczasowym lub jego brakiem; głosami wyborczymi lub ich brakiem; działalnością lub biernością.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Wzywam do buntu. Manifestacje uliczne, aktywności polityczne i społeczne niech będą jego wyrazem. Należy obalić „Familię Sejmową”. Niech nowi ludzie wprowadzą powiew nadziei i jakość godną prawdziwych elit politycznych. Tylko od Was zależy, czy nastąpią zmiany na lepsze.
UWAGA: Tekst jest jedynie czystym rozważaniem na temat sytuacji młodego człowieka w Polsce. Celem tekstu jest wywołanie dyskusji w społeczeństwie.