Ciekawe nagranie z finału Argentyna – Francja. Internauci zwracają uwagę na pojedynek Emiliano Martineza z Szymonem Marciniakiem. Polski arbiter bardzo szybko zareagował na prowokacyjne zachowanie argentyńskiego bramkarza.
Nie milkną echa niedzielnego finału mundialu w Katarze. Spotkanie Argentyny z Francją dostarczyło kibicom niezapomnianych emocji. W regulaminowym czasie było 2:2, w dogrywce oba zespoły zdobyły po jednym golu.
O zwycięstwie zadecydowały rzuty karne. W tym aspekcie lepsza okazała się Argentyna. Zespołowi z Ameryki Południowej bardzo pomógł bramkarz Emiliano Martinez. Golkiper nie tylko bronił strzały, ale także… prowokował i wyprowadzał z równowagi rywali.
Na powtórkach widać, że jego zachowanie mogło mieć wpływ na to, że obronił strzały Kingsleya Komana i Aureliena Tchouameni’ego. Po drugiej obronie, Martinez wykonał taniec radości.
Następnie do piłki podszedł Randal Kolo Muani. Bramkarz Argentyny usiłował wyprowadzić go z równowagi. Wskazywał na swoją nogę, którą obronił jego strzał w ostatnich chwilach dogrywki. W pewnym momencie zwrócił mu uwagę Szymon Marciniak.
Na nagraniu widać, że Polak odwrócił się, a Argentyńczyk znów próbował zdenerwować rywala. Marciniak zareagował natychmiast. Odwrócił się i ruszył ostro na Argentyńczyka. Pokazał mu żółtą kartkę, a Martinez potulnie wycofał się do bramki. Fragment widać na poniższym nagraniu.
Mało kto już pamięta po finale MŚ. Ale w serii rzutów karnych Dibu Martinez otrzymał żółtą kartkę, za swój tradycyjny trash talking. Tutaj skierowany do Kolo Muaniego.
— Michał Borowy (@MiBorowy) December 20, 2022
Najpierw od "widziałem Cię" a potem pokazując, którą stopą obronił jego strzał w dogrywce.
by @torricondor pic.twitter.com/sDiVmqVXFr
Kolo Muani owszem trafił, ale nie zamierzam krytykować Dibu za to co zrobił. Ba, taki miał cel – wyprowadzić z równowagi i nie ma w tym gama kontrowersji. Witamy w świecie sportu.
— Michał Borowy (@MiBorowy) December 20, 2022
Jako, że podszedł za blisko Marciniaka od tyłu, to otrzymał kartkę.