– Ja nie wiem co pomoże wrócić graczom Virtus.pro do lepszej dyspozycji, może wie to ich trener, psycholog albo analityk. Ja tego nie wiem. Jakbym miała strzelać to pewnie więcej wspólnych treningów, których i tak już mają pewnie pod dostatkiem – powiedziała Marina „Mar1na” Krylova w rozmowie z naszym portalem.
Krzysztof Chałabiś: Przyjechałaś aż z dalekiej Moskwy do Polski. Jak tutaj trafiłaś i jak się rozpoczęła Twoja przygoda z esportem w Polsce?
Marina „Mar1na” Krylova: Kocham plotki o moim pochodzeniu. Tak, jak miałam zaledwie osiem miesięcy to przyjechałam do Polski aby zajmować się esportem. Już jako bobas wiedziałam co mnie tu czeka. <śmiech> Tak serio to, fakt, urodziłam się w Moskwie, mam tam nawet dużo członków rodziny, ale tak wyszło, że całe życie mieszkam w Warszawie – no, wykluczając cztery lata życia na obczyźnie jako studentka ZIBAT-u w Roskilde w Danii.
Ciężko było wejść w zdominowane przez mężczyzn środowisko esportu?
Wejść nigdy nie jest ciężko, ciężko jest się utrzymać. Uważam, że dominacja mężczyzn nie ma większego znaczenia w tym przypadku. Mężczyźni są w każdym zawodzie, tak samo jak kobiety. Jak się rozejrzysz, to jest nas tu nawet całkiem sporo. Rozwój pasji i zainteresowań które następnie przerodzą się w Twoją pracę dochodową to, to co ja nazywam wytrwałością i chęcią życia dla samego siebie. Lubię to, nikt mi tego nie dał i nikt mi tego nie zabierze.
Przeprowadzałaś wywiady z wieloma znakomitymi zawodnikami CS:GO. Czy mogłabyś opowiedzieć jakąś anegdotę związaną z którymś z nich?
Anegdotkę? Chyba samo zdanie, „zawodowo przeprowadzam wywiady z ludźmi którzy grają w gry” jest niczego sobie anegdotką. Śmieszna sytuacja wystąpiła kiedy podczas tegorocznego IEM Katowice 2017 podczas przeprowadzania wywiadu z „Taco” i „coldzera” ktoś wyłączył światła od lamp oświetlających ściankę. Mieliśmy ograniczony czas na przeprowadzenie materiału, dlatego byłam nieco poddenerwowana. „Taco” chcąc ratować sytuację włączył flash w swoim telefonie i oświetlił nasze twarze. To była całkiem zabawna sytuacja.
Kilka tygodni temu Virtusi wygrali turniej Adrenaline Cyber League 2017, później szybko odpadli z ESL One w Kolonii. Co Twoim zdaniem może pomóc Virtusom w powrocie do dyspozycji?
Jak widać ranking HLTV ich nie interesuje. Wygrali podczas Adrenaline Cyber League 2017, a i tak spadli na dziesiąte miejsce, pomimo triumfu w Moskwie. Ja nie wiem co pomoże wrócić graczom do lepszej dyspozycji, może wie to ich trener, psycholog albo analityk. Ja tego nie wiem. Jak bym miała strzelać to pewnie więcej wspólnych treningów, których i tak już mają pewnie pod dostatkiem.
Obecnie rosyjska scena CS:GO jest bardzo przeciętna w skali światowej. Jaki jest według Ciebie powód takiego stanu rzeczy?
Nie mam pojęcia dlaczego uważasz, że scena rosyjska jest „przeciętna”. Bzdury jakieś! A Organizacja Virtus.Pro? Usmanow zainwestował kupę szmalu o którym nawet nie przeciętnym organizacjom się nie śniło. A Gambit? Stworzone od zera dzięki pracy „Hoocha” i chłopaków – teraz jest w rankingu nad Polakami w VP. HellReisers… No gdzie przeciętna?! A „seized” z NaVi? Też jest z Moskwy. Poza tym Rosyjski rząd nie raz ogłaszał wsparcie dla nowych organizacji esportowych. Widziałeś scenę na EPICENTER albo w Lodowym Pałacu? No nie wiem, czy takie „przeciętne” to wszystko.
Miałem na myśli bardziej zawodników.
A Dosia?! To dopiero zawodnik! <śmiech>
Czy sądzisz, że w Polsce któraś z obecnych drużyn może w przyszłości zastąpić Virtus.pro na arenie międzynarodowej? Jeśli tak, to która z drużyn jest tego celu najbliżej?
Do tej pory pokładałam duże nadzieje w Teamie Kinguin. Ostatnio nie idzie im najlepiej, miejmy nadzieję, że to się zmieni.
Coraz głośniej mówi się o ustawie kwalifikującej esport jako sport w polskim prawie. Czy to dobry pomysł, by esport znalazł się pod skrzydłami rządu?
Bardzo fajnie, że do esportu ludzie zaczęli podchodzić poważnie. Działania Państwa tylko to potwierdzają. Niemniej, mam nadzieję, że politycy nie zaczną za bardzo ingerować w sprawy esportu.
Co jest powodem tego, że jedynie w CS:GO Polacy mają drużynę na światowym poziomie, a w inne esportowe tytułu w naszym kraju są jedynie pojedynczy dobrzy zawodnicy w skali Europy?
Pytanie sałatka, kto odpowie ten zagadka. Nie wiem, mieli szczęście, że trafili na porządną organizację? Nie jest łatwo utrzymać się na światowym poziomie, presja, pieniądze utrzymania organizacji.