Mateusz Damięcki zażądał przeprosin od Jarosława Kaczyńskiego. – Popełnił pan wiele błędów. Ale ten jest jest niewybaczalny. Okazał pan pogardę wobec mojego dziecka. Tknął pan Frania. I będzie to pana bardzo, bardzo drogo kosztowało – zapowiedział. Aktor dał prezesowi Prawa i Sprawiedliwości 24 godziny na odpowiedź…
Czwartkowe posiedzenie Sejmu miało wyjątkowo burzliwy przebieg. Podczas nocnej debaty nad wnioskiem o wotum nieufności dla ministra Łukasza Szumowskiego doszło do starcia grupy posłów Koalicji Obywatelskiej z Jarosławem Kaczyńskim. W pewnym momencie prezes PiS powiedział w ich kierunku „chamska hołota„.
Zbulwersowana wydarzeniem była Barbara Nowacka. – Mam wrażenie, że prezes Kaczyński nazwał nas hołotą – mówiła. Z kolei Borys Budka na piątkowej konferencji prasowej publicznie wezwał Jarosława Kaczyńskiego, aby przeprosił za swoją wypowiedź.
Mateusz Damięcki oburzony zachowaniem prezesa PiS: Okazał pan pogardę wobec mojego dziecka
Przeprosin domaga się również Mateusz Damięcki. Na profilu na Facebooku pojawił się wpis odnoszący się do wczorajszej awantury. – Już bardziej chyba nie można okazać pogardy wobec człowieka, na rzecz którego powinien pracować zarówno rząd, jak i parlament. Wobec obywatela, Polaka, wyborcy. Wobec mnie – napisał.
Damięcki odebrał atak prezesa PiS personalnie. W swoim wpisie zapytał publicznie Kaczyńskiego, dlaczego skierował do niego takie słowa. Następnie przypomniał, że z jego podatków opłacani są politycy.
– Proszę się ze mną spotkać i powiedzieć mi w prosto w twarz to wszystko co pan wczoraj mówił w sejmie – zachęca Damięcki. Następnie zdradził, że jeszcze w dzieciństwie odwiedził Sejm w ramach wycieczki. – Przewodniczka przekonywała mnie, że to jest miejsce symbolizujące naszą wolność, demokrację, poszanowanie obywateli, symbol zwycięstwa nad autorytarnym reżimem – napisał.
Aktor domaga się od Kaczyńskiego przeprosin. – Jeśli nie przeprosi pan mojej żony, moich rodziców, mnie i moich wszystkich krewnych i krewnych mojej żony, jeżeli nie przeprosi pan Frania, mojego syna – obiecuję panu, że nie spocznę w dążeniu do usunięcia pana z życia politycznego mojego kraju – zaznaczył.
– Popełnił pan wiele błędów. Ale ten jest jest niewybaczalny. Okazał pan pogardę wobec mojego dziecka. Tknął pan Frania. I będzie to pana bardzo, bardzo drogo kosztowało. 24 godziny. Odliczanie rozpoczęte – dodał.
Źródło: polsatnews.pl, Facebook