Nie widzę powodu, dla którego miałbym być oburzony – oświadczył Sławomir Mentzen na antenie Radia ZET. Kandydat na prezydenta zareagował w ten sposób na ostatnie wypowiedzi Donalda Trumpa. Przy okazji zabrał głos ws. bezpieczeństwa Polski.
Przypomnijmy, że relacje na linii Waszyngton – Kijów uległy w ostatnich dniach gwałtownemu ochłodzeniu. Donald Trump publicznie ogłosił, że Ukraina powinna zorganizować wybory prezydenckie przed przystąpieniem do negocjacji pokojowych.
Prezydent USA nazwał Wołodymyra Zełenskiego „dyktatorem”. Co więcej, obwinia Kijów o pasywną postawę. – Powinniście skończyć to w 3 lata… nie powinniście byli nigdy tego rozpoczynać – stwierdził prezydent USA. – Mogliście zawrzeć układ – dodał.
Do wypowiedzi Trumpa odniósł się Sławomir Mentzen. Polityk Konfederacji nie widzi w tej sytuacji niczego nadzwyczajnego . – Nie widzę powodu, dla którego miałbym być oburzony, to jest sprawa pomiędzy Trumpem a Zełenskim – powiedział na antenie Radia ZET. – Nie zamierzam się oburzać dlatego, że jeden prezydent drugiego brzydko nazwie – podkreślił w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
Mentzen o bezpieczeństwie Polski. Nie wierzy Europie
Mentzen nie ma wątpliwości, że Polska nie może polegać na Europie w kwestiach obronnych. – Nie wierzę w to, że Europa nas obroni. Raz że nie będzie chciała, dwa że nie będzie miała czym. Bardziej wierzę w zobowiązania Ameryki, niż Europy Zachodniej – zauważył.
Przy okazji odniósł się do jednego z głównych tematów ostatnich dni w Polsce. Mianowicie, pomysłu wysłania naszych żołnierzy na Ukrainę. Mentzen zgłosił kategoryczny sprzeciw.
– Nawet dzisiaj składam projekt uchwały do Sejmu zobowiązującej rząd do niewysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę, to jest wbrew polskiemu interesowi. Polska nie może wysłać ani jednego żołnierza na Ukrainę – poinformował.