Rekonstrukcja rządu Mateusza Morawieckiego to z pewnością jeden z głównych tematów politycznych ostatnich dni. Zmiany są szeroko komentowane, a na Facebooku w całej sprawie wypowiedział się również Wojciech Cejrowski.
Zmiany, jakie zaszły podczas długo oczekiwanej rekonstrukcji rządu, nie wszystkim się spodobały. Część z nich spotkała się również z dużym zaskoczeniem, mowa tu chyba przede wszystkim o utracie teki resortu obrony przez Antoniego Macierewicza. Swoimi wnioskami na temat rekonstrukcji podzielił się na Facebooku Wojciech Cejrowski.
Podróżnik negatywnie ocenił wspomnianą już zmianę w Ministerstwie Obrony Narodowej, chociaż, jak zaznaczył, może ją zrozumieć. „Nie podoba mi się wywalenie Macierewicza. Mogę ten ruch zrozumieć, bo mamy burdel w Konstytucji: nie wiadomo kto rządzi armią – zwierzchnikiem jest prezydent, a jednocześnie minister obrony, czyli burdel, a nie zarządzanie. Morawiecki prawdopodobnie chciał burdel zmniejszyć, Dudy zwolnić nie mógł, to zwolnił Macierewicza, gdyż we dwóch im się nie układało, tym bardziej, że Macierewicz na wojsku się zna, a Duda się dopiero uczy. Mogę zwolnienie Macierewicza zrozumieć, ale nadal mi się nie podoba” – napisał.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Wojciech Cejrowski negatywnie odniósł się również do zmiany na stanowisku szefa MSZ. Nie był wprawdzie zachwycony Witoldem Waszczykowskim, ale o wiele więcej zastrzeżeń ma do nowego szefa resortu, Jacka Czaputowicza. „Z MSZ podobny burdel – szefem od spraw zagranicznych jest minister, a jednocześnie prezydent. Waszczykowski był ciapa, reagował zbyt wolno, albo wcale, przegapiał okazje, a najgorsze, że nie wywalił na zbity pysk całego komunistycznego aparatu wyszkolonego w Moskwie. Krytykowałem go często i konkretnie, ale nie podoba mi się, że zwolniony. Bo kto przyszedł na jego miejsce? Facet z korporacji Geremka, facet który siedzi w MSZ od lat 1990. Jego przeszłość opozycyjna owszem jest, ale Frasyniuk też ma przeszłość opozycyjną i Michnik też ma i ciotka Thun ma i członek partii komunistycznej Mazowiecki też miał, więc dla mnie sama przeszłość to za mało. Krótko: to już wolałbym Waszczykowskiego” – stwierdził.
Z bardzo ostrą krytyką ze strony podróżnika spotkało się również zwolnienie Jana Szyszki z funkcji ministra środowiska. „Minister od lasów – profesor, prawdziwy wybitny fachowiec wywalony pod naporem tej sfrustrowanej zgniłej Unii pełnej zielonych szaleńców. W teorii jego usunięcie to ruch pragmatyczny, ale ja tam wolę pryncypia. Pan Jezus był pryncypialny, ale nie pragmatyczny. Teraz Puszczę zeżrą korniki, a Unia i tak nas będzie nienawidzić i zwalczać więc… czy rzeczywiście ruch był pragmatyczny? Wywaliliśmy fachowca, nie zyskaliśmy nic w zamian” – pisze Cejrowski.
Podróżnik skrytykował również likwidację Ministerstwa Cyfryzacji, szczególnie w dobie postępującej cenzury w Internecie. „Ministerstwo Cyfryzacji nieobsadzone. Całe lata wydawało mi się niepotrzebne, ale teraz… W internecie szaleje lewacka cenzura – Fejsbuk zamyka ludziom konta, youtube podobnie, więc na tym stanowisku przydałby się agresywny fajter broniący z URZĘDU wolności słowa w sieci. Youtube zamyka jakiś polski kanał prawicowy, to taki fajter grozi youtubowi, że zamknie im oddział w Polsce, nałoży na skórkowańców kary…” – czytamy.
Na koniec, Wojciech Cejrowski stwierdził, że w demokracji nie da się dogodzić wszystkim, a zmiany, jakie zostały wprowadzone, są właśnie próbą zrobienia czegoś takiego. „Ludzie głosujący na PiS, głosowali na zmianę, Dobrą Zmianę, głosowali za odsunięciem komuchów od władzy, a nie za tym, by premier starał się być premierem wszystkich Polaków. Nie o to chodzi w demokracji, by wszystkim dogodzić. W demokracji chodzi o to, że jakaś drużyna wygrywa i potem przez pewien czas realizuje swój zwycięski program wyborczy, bez oglądania się na tę drugą grupę, którą naród od władzy odsunął. Dogodzenie wszystkim jest niewykonalne, a zatem osoby pragmatyczne nie powinny się tym zajmować” – napisał podróżnik.