Jak zapowiedział minister minister zdrowia Konstanty Radziwiłł na antenie radiowej „Jedynki”, do likwidacji NFZ dojdzie 1 stycznia 2018 roku. Od przyszłego roku nieubezpieczeni będą mogli korzystać tylko z opieki lekarzy rodzinnych.
Reforma zdrowia to nie jest jedno trudne zadanie. To jest szereg trudnych zadań. Do likwidacji NFZ ma dojść 1 stycznia 2018 r. i mamy czas, aby ustawę jeszcze dopracować. Moim zdaniem ważniejsze z punktu widzenia pacjenta są dwie ustawy: o funkcjonalnej sieci szpitali i o podstawowej opiece zdrowotnej. Te ustawy wejdą w życie od połowy roku – powiedział minister minister zdrowia w „Sygnałach dnia”. Wymienione ustawy mają między innymi organizować opiekę zdrowotną tak, by pacjent nie musiał sam załatwiać sobie wizyt u specjalisty. W ramach systemu będzie to z góry ustalane.
Konstatnty Radziwiłł zaznaczył, że od 2017 roku wejdzie w życie wiele zmian. Wskazał, że już od 1 stycznia podstawowa opieka zdrowotna będzie dostępna również dla nieubezpieczonych. Minister argumentuje, że tak naprawdę składka zdrowotna to część podatku i jest nawet na umowach o pracę odliczana od podatku. A ci, którzy formalnie jej nie płacili, to głównie osoby zatrudnione na umowę o dzieło, płacący obecnie prawie takie same podatki, jak w pozostałych formach zatrudnienia, tyle że tu akurat technicznie składka odliczana nie była od podatku. Mimo, że formalnie więc składki nie są opłacane, to tak naprawdę są.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Od 1 stycznia 2018 roku nie będzie konieczne przedstawianie dowodu ubezpieczenia w całej służbie zdrowia. Wtedy też zlikwidowany zostanie NFZ.
Jak twierdzi minister Radziwiłł, kalkulacja czysto finansowa wcale nie wychodzi na korzyść obecnego stanu. Według niego pacjenci, unikający leczenia w pierwszym kontakcie, doprowadzają się często do powikłań chorobowych, a to dużo wyższe późniejsze koszty dla systemu, który jest zobowiązany do ratowania życia wszystkich osób. Według słów ministra nieco ponad 6 proc. obywateli Polski jest obecnie poza systemem leczenia. – Tu nie chodzi o ludzi, którzy odwrócili się do państwa, ale funkcjonują według nieco innej zasady niż pozostali – powiedział minister.
Źródło: money.pl
Fot. Wikimedia Commons/Karol91