Niemcy znów wyszli na ulice. To sprzeciw wobec unijnej dyrektywy zwanej ACTA 2, której jednym z punktów jest artykuł 13. Zakłada on, że platformy społecznościowe będą zmuszone do filtrowania treści, które publikują ich użytkownicy. W założeniu ma to blokować naruszenia praw autorskich, w praktyce może doprowadzić do groźnej cenzury.
Wczoraj w kilku niemieckich miastach na ulice wyszli przeciwnicy ACTA 2. Protesty miały miejsce m.in. w Magdeburgu, Kolonii oraz Lipsku.
W tym miejscu warto przypomnieć, że wczorajsze protesty przeciwko ACTA 2 miały charakter spontaniczny. Oznacza to, iż ludzie organizowali je maksymalnie dzień-dwa dni przed. Wcześniej protesty na znacznie większą skalę odbywały się m.in. w Kolonii oraz Berlinie. Miało to miejsce pod koniec lutego i zaraz na początku marca.
Kolejne protesty 23 marca! ACTA 2 pójdzie pod głosowanie
Kulminacja protestów zapowiadana jest na 23 marca. Wówczas demonstracje odbędą się na terenie całej Europy, w tym również w Polsce. Wszystko ze względu na fakt, iż już kilka dni później odbędzie się ostateczne głosowanie ws. ACTA 2. Europosłowie zdecydują, czy filtrowanie internetu, które zakłada artykuł 13 groźnej dyrektywy, stanie się faktem. Jeżeli prawo zostanie przegłosowane, wówczas każdy post użytkownika np. Facebooka, będzie musiał zostać przeskanowany pod kątem ewentualnego naruszenia praw autorskich.
Serwisy społecznościowe będą zmuszone do wprowadzenia takiego rozwiązania, ponieważ dyrektywa nakłada na niego całkowitą odpowiedzialność za treści publikowane przez użytkowników. Aby uniknąć wysokich kar serwisy typu Facebook czy YouTube będą zmuszone do prewencyjnego usuwania wszelkich wrzutek internautów, które będą choćby w najmniejszym stopniu narażały portal na konsekwencje. Nietrudno więc wyobrazić sobie, że prawo, które w założeniu miało pomóc twórcom, w efekcie doprowadzić do prewencyjnej cenzury oraz ograniczenia wolności słowa.
Co ciekawe, o tym, że wolność słowa może zostać poważnie ograniczona, mówi niemiecki europoseł Axel Voss, który jest największym orędownikiem wprowadzenia ACTA 2.
„Nie wprowadzamy obowiązkowych filtrów przesyłania. Chcemy, aby platformy licencjonowały, kupowały prawa do utworów i uzyskiwały zgodę na użytkowanie. Nie mogę zagwarantować jednak, że środki podejmowane przez platformy w celu wywiązania się z odpowiedzialności zadziałają w stu procentach i dlatego wolność słowa może być czasami ograniczona. Ale oczywiście nic nie powinno zostać zablokowane, co jest zgodne z prawem” – powiedział Voss. Więcej TUTAJ.
Więcej informacji na temat ACTA 2 w linkach poniżej: