Wydatki na politykę migracyjną w Niemczech radykalnie wzrosną. Nowy minister finansów Olaf Scholz przewiduje, że do 2022 roku będzie to ok. 78 mld euro. Wzrost jest spowodowany zmianą sposobu walki z kryzysem migracyjnym. O sprawie informuje Deutsche Welle.
Władze w Berlinie już od wielu miesięcy zmieniają taktykę ws. kryzysu migracyjnego. Ministerialni eksperci doszli do wniosku, że dla opanowania sytuacji ważna jest nie tylko pomoc na miejscu, ale i usuwanie przyczyn migracji.
Nowe cele polityki migracyjnej, to również nowe wydatki. Jak podaje „Der Spiegel”, niemiecki minister finansów Olaf Scholz przewiduje, że do 2022 roku wydatki na ten cel wyniosą ok. 70 mld euro. Do tego doliczyć należy 8 mld, które Berlin zobowiązał się wypłacić do 2021 roku krajom związkowym. Zgodnie z umową pieniądze te stanowią ekwiwalent za koszty przyjmowania uchodźców.
Czytaj także: Łódź - polskie Detroit
Prognoza: gigantyczne wydatki Niemiec na politykę migracyjną https://t.co/hNtX8mQ3ol
— DW (Polski) (@dw_polski) 19 maja 2018
O tym, jak wielki jest to wzrost wydatków, najlepiej świadczy porównanie z budżetem z 2016 roku. Władze wydały wówczas na politykę migracyjną 21,7 mld euro. Z czego tylko 7,1 mld przeznaczono na zwalczanie przyczyn migracji.
Tymczasem w planach do 2022 roku, wydatki mają wynieść 78 mld. Co wchodzi w skład tej kwoty?
- 31 mld euro – na zwalczanie przyczyn migracji;
- ok. 21 mld euro – na zasiłki socjalne dla uchodźców;
- 13 mld euro – działania integracyjne (w tym nauka języka);
- 5 mld – procedury azylowe i zakwaterowanie;
- 8 mld – w ramach wypłat dla krajów związkowych.