Władysław Kosiniak-Kamysz, szef polskiego MON, był gościem Bogdana Rymanowskiego w Radiu ZET. Podczas rozmowy padły pytania o bezpieczeństwo Polski.
Rozmowa zaczęła się od przytoczenia słów brytyjskiego oficera, który wskazał, iż istnieje duże ryzyko, że Rosjanie będą chcieli zająć przesmyk łączący Białoruś z obwodem królewieckim. Jako argument podawał obecne ruchy wojsk oraz prowadzone ćwiczenia Zapad 2025.
Bogdan Rymanowski, prowadzący wywiad z Kosiniakiem-Kamyszem, zapytał szefa MON czy Polska bierze pod uwagę taki scenariusz. Kosiniak-Kamysz podkreślił, że nie ocenia sytuacji jedynie w kontekście jednego odcinka granicy. Jak zauważył, kluczowe jest spojrzenie na szerszą perspektywę, uwzględniającą wieloletnią strategię działań Rosji. Wskazał także na działania dezinformacyjne oraz narracje sugerujące rzekome zagrożenia dla mniejszości narodowych w państwach bałtyckich.
Minister przyznał jednak, że „zagrożenie jest bardzo poważne”. Dodał również, że problem nie dotyczy jedynie Polski, ale także państw bałtyckich, skandynawskich czy Rumunii. – Żyjemy w bardzo niebezpiecznym miejscu, w bardzo niebezpiecznych czasach – powiedział szef MON.
W rozmowie padło również pytanie czy Polska ma zdolności, by odeprzeć ewentualny atak na swoje terytorium. – Tak, mamy, wspólne, sojusznicze – powiedział Władysław Kosniak-Kamysz.