Tomasz Kammel, prezenter telewizyjny, zamieścił na Facebooku wpis, w którym dywaguje nad treścią polskiego hymnu narodowego. Jego zdaniem niektóre jego słowa należałoby „uwspółcześnić”.
Kammel zamieścił wpis w dwóch wersjach. Pierwsza wywołała tyle komentarzy, że prezenter musiał ją edytować, dodając do swoich rozważań wstęp, w którym tłumaczy, że „mając przemyślenia w sprawie hymnu, nie znaczy to, że nie stoi za Polską murem”.
Dalsza część wpisu również jest trochę zmieniona, ale jej sens został zachowany. Jeszcze Polska nie zginęła kiedy (póki) my żyjemy” – uważam, że uwspółcześnienie tych słów warto przemyśleć. Gdyby nie fakt, że byłby to plagiat jeszcze dziś proponowałbym by zastąpić je czymś w stylu „Polska Polska ponad wszystko. W takim stwierdzeniu jest zawarte wszystko to co w wersie „Jeszcze Polska nie zginęła” i dużo, dużo więcej. Jest to stwierdzenie dumne, silne i wyraża bezgraniczne oddanie naszej ojczyźnie. Nie emanuje przy tym ciągłym zagrożeniem. Tego typu mądre i piękne zdanie zawierające w sobie przesłanie, że „Polska Polska ponad wszystko” stawia nas w pozycji suwerennych kochających swój kraj na dobre i na złe zwycięzców, a nie ofiar wrogich narodów. Ofiar, które tak mocno musza czuwać w obawie przed zagrożeniem, że nie maja czasu odnieść sukcesu – napisał.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Kammel tłumaczy, że słowa „Jeszcze Polska nie zginęła” budzą poczucie zagrożenia. Nasza kochana Polska. Nasza duma. Jeszcze nie zginęła, ale co? Zaraz zginie? Nie lubię i nie chce się bać, nie lubię poczucia zagrożenia. Dlatego jeśli go nie ma, to nie chce go bez potrzeby przywoływać. Polaków od lat się straszy, wyszkolono nas w negatywnym myśleniu. Po co nam ten ohydny kult cierpienia, i bycia wieczną ofiarą. Ja się nie czuje żadną ofiarą, choć parę razy solidnie dostałem od życia w cztery litery. Tylko, ze to bardziej lekcja niż powód do narzekania. Dlatego właśnie w najważniejszej narodowej pieśni wolałbym śpiewać o tym, ze jesteśmy silni i gotowi do pomocy innym, a nie o tym, ze wiem, że na nas dybią – oznajmił.
Swój wpis prezenter kończy podsumowaniem. Zastanówcie się ile dobrego zrobiliśmy dla innych, jak bardzo pomagaliśmy innym, żeby mogli żyć wolni i szczęśliwi. Dlaczego nie możemy celebrować siebie jako bohaterów i zwycięzców? Czy zamiast tego ciągle musimy być jednocześnie bohaterem i ofiarą? A tym co myślą, że hymn jest nietykalny powiem tylko, ze nasz tez modyfikowano, i że są w Europie kraje, które swoje hymny dopasowały do współczesności. O ile sie nie mylę, Szwajcaria na przykład – zakończył.
Pierwszą wersję wpisu Kammela znajdą państwo TUTAJ.
źródło: Facebook
Fot. YouTube/Tomasz Kammel