Dwójka turystów idąca przez góry do schroniska „Murowaniec” na Hali Gąsienicowej zupełnie przypadkiem stała się świadkami bardzo rzadkiego zjawiska. W polskich Tatrach udało się je zarejestrować kamerą po raz pierwszy w historii.
Chodzi o trąbę śnieżną. Jest to zjawisko, które można zaobserwować w pogodny dzień na skutek intensywnego nagrzewania się powierzchni pokrywy śnieżnej. W momencie, gdy gwałtownie oddaje ona ciepło do atmosfery, ponad nią pojawia się niewielka ilość chłodnego powietrza o obniżonym ciśnieniu. Rezultatem różnicy ciśnień i temperatury są efekty zawirowań śniegu.
To efektowne zjawisko ma o wiele słabszą siłę niż tornada i z reguły trwa bardzo krótko. Gdy do niej dochodzi, siła wiatru rzadko przekracza prędkość 100 km/h. Jednak w niektórych okolicznościach, np. na bardzo stromych szlakach górskich, również trąba śniegowa może stanowić poważne zagrożenie dla życia.
Czytaj także: Czym jest biała smuga, którą zostawia za sobą samolot? Naukowiec tłumaczy
Źródło: radiozet.pl
Fot.: YouTube/Global News