Śledczy badają sprawę pożaru katedry Notre Dame. Wstępnie ustalono, że przyczyną było zwarcie instalacji elektrycznej. W potwierdzeniu tej wersji może pomóc nagranie z kamery zamontowanej na kilka godzin przed wybuchem pożaru.
Wczoraj agencja Associated Press poinformowała, że prawdopodobną przyczyną pożaru Notre Dame było zwarcie instalacji elektrycznej. W tym kontekście, dziennikarze powołują się na opinię jednego z uczestników śledztwa.
Inną potencjalny powód podał francuski dziennik „Le Monde”. Dziennikarze zwrócili uwagę na prace remontowe, które przeprowadzano na terenie katedry w ostatnim czasie. W tym kontekście zasugerowali, że prawdopodobnym przyczyną mogła być iskra ze spawarki. Powstały w ten sposób ogień może tlić się kilka godzin, zanim wybuchnie.
Nagranie z monitoringu
Faktyczną przyczynę pożaru może potwierdzić nagranie z monitoringu. Przedstawiciel jednej z firm prowadzących remont Notre Dame Marc Eskenazi (Europe Echafaudage) poinformował, że na północnej dzwonnicy katedry umieszczono kamerę poklatkową, rejestrującą obraz co 10 minut. Co ciekawe, monitoring włączono w poniedziałek około 14:00, dosłownie kilka godzin przed tragedią.
Agencja Reutera informuje, że obecnie materiał wideo analizują śledczy. Dziennikarze potwierdzają, że kamera zarejestrowała pierwsze kłęby dymu, które wydobyły się u podstawy iglicy.
Pożar Notre Dame
Płomienie pojawiły się w świątyni około 18:50. Ogień szybko rozprzestrzeniał się po dachu średniowiecznej katedry. W sieci pojawiły się pierwsze nagrania, na których widać gęste kłęby dymu nad Notre Dame. Niemal natychmiast na miejscu pojawiła się straż pożarna i inne służby.
Przed godziną 20:00 na oczach tłumów zapadła się iglica, około 10 minut później zapadł się dach. Mimo, że w akcji uczestniczyło około 400 strażaków, płomienie udało się opanować dopiero we wtorek nad ranem. Poinformowano wówczas, że główna struktura budowli została ocalona.
Po ugaszeniu pożaru przystąpiono do szacowania strat. Wiadomo, że udało się uratować ok. 90 proc. zabytków. Do tej grupy zaliczają się relikwie, takie jak: tunika św. Ludwika, Korona Cierniowa, fragmenty krzyża, do którego przybity został Jezus Chrystus. Płomienie nie uszkodziły większości cennych obrazów z Notre Dame, najprawdopodobniej nie naruszono również słynnych organów.
Do tej pory nie wiadomo, ilu dokładnie dzieł nie udało się uratować. Obecnie trwa sprawdzanie oraz liczenie dzieł i relikwii. Spowodowane przez ogień straty w konstrukcji można ocenić gołym okiem, porównując zdjęcia sprzed pożaru, do najnowszych. Doskonałym tego przykładem jest materiał Guardian News.
Źródło: The Guardian, Reuters, Associated Press, „Le Monde”, wp.pl