Od dłuższego czasu część polityków Unii Europejskiej toczy swojego rodzaju wojnę z władzami takich krajów jak Polska czy Węgry. Jak informuje niemiecki dziennik Frankfurter Allgemeine Zeitung, nowy budżet Wspólnoty może znacząco uderzyć w kraje Grupy Wyszehradzkiej.
Już od jakiegoś czasu mówi się o tym, że Unia Europejska chciałaby wprowadzić uzależnienie, zgodnie z którym unijne środki miałyby być zależne od stanu praworządności w danym państwie. Tego typu przepisy są wymierzone przede wszystkim w Polskę i Węgry, ponieważ właśnie tym krajom część polityków zarzuca łamanie praworządności.
Dziennikarze FAZ, powołujący się na źródła w Komisji Europejskiej tłumaczą, że taka decyzja miałaby być argumentowana większą stabilnością gospodarczą i polityczną państw, w których przestrzegana jest praworządność. Miałyby być one państwami o lepszym rozwoju gospodarczym oraz takimi, w których nie dojdzie do samowolnych decyzji w przypadku sporów.
Nie tylko praworządność?
Wiele wskazuje jednak na to, że kwestia praworządności nie będzie jedyną, która zabrałaby pieniądze z terenów Europy Wschodniej. Zgodnie z nowym budżetem środki unijne miałyby zostać uzależnione od stopy bezrobocia młodzieży, kosztów ponoszonych w celu integracji uchodźców oraz ochrony środowiska.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Jeśli takie przepisy doszłyby do skutku, uderzyłyby w całą Grupę Wyszehradzką, jednak szczególnie w Polskę i Węgry. Dużo zyskałyby natomiast kraje z południa Europy, jak Grecja, Włochy czy Hiszpania.