Spotkanie zostało podzielone na trzy części. W pierwszej z nich, po krótkim przywitaniu i przedstawieniu zgromadzonych gości, rozgorzała dyskusja panelowa dotycząca podobieństwa w zawodzie obrońcy w sądzie i obrońcy na boisku piłkarskim. Środowisko piłkarskie reprezentowali w niej Michał Pazdan oraz dyrektor sportowy Legii Warszawa i wielokrotny reprezentant Polski – Michał Żewłakow, stronę sędziowską – adwokat Grzegorz Majewski – Dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie oraz adwokat Tadeusz Wolfowicz – warszawski obrońca sądowy, wierny kibic Legii, który od 1969 roku nie opuścił żadnego jej meczu w Warszawie. Rozmowę prowadził spiker Klubu – Dariusz Urbanowicz. Prelegenci szukali wspólnych punktów pomiędzy pracą obrońcy na boisku i w sądzie – chociażby w przygotowaniu do meczu lub sprawy, czy ciężarze gatunkowym pełnionej funkcji.
– Możemy znaleźć małe analogie – mówił Żewłakow. – Przygotowanie się do meczu czy sezonu jest jak przygotowanie się prawnika do sprawy. I w piłce nożnej, i na sali sądowej, trzeba rozpracować przeciwnika, poznać jego silne i słabe punkty, dobrać odpowiednią taktykę. A dbanie o formę sportową można porównać do nauki prawniczych nowinek, tak aby ciągle być z nimi na czasie – dodał dyrektor sportowy Legii.
Michał Pazdan z kolei tłumaczył, jak wpłynęła na jego samoocenę doskonała dyspozycja na Euro. – Ten turniej na pewno daje mi większą pewność siebie, ale najważniejsze jest to, żeby cały czas działać tak samo, starać się robić to, co wcześniej dało pozytywny efekt. Trzeba niezmiennie podchodzić do swoich obowiązków, wykonywać je sumiennie. To prędzej czy później przyniesie efekt – mówił stoper Wojskowych.
Dyskusja trwała około pół godziny. Po jej zakończeniu uroczystą laudację na cześć obrońcy naszego Klubu wygłosiła Wicedziekan Okręgowej Rady Adwokackiej, adwokat Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska. Ponownie nie zabrakło w niej odniesień do podobieństw w pracy obrońcy na boisku i na sali sądowej. Po kwiecistej przemowie odbyło się wręczenie pamiątkowej statuetki dla zawodnika.