Niezwykłe odkrycie na terenie Nadleśnictwa Pułtusk. Spacerujący po lesie mężczyzna zauważył żmiję zygzakowatą, która wygrzewała się w piasku. Przyjrzawszy się jej bliżej zorientował się, że wąż ma dwie głowy. Leśnicy nie mają wątpliwości – to ewenement.
Nadleśnictwo Pułtusk obejmuje ponad 20 tys. ha lasów w północnych rejonach województwa mazowieckiego. Jednym ze stałych bywalców tutejszych terenów są żmije zygzakowate. Aktualnie węże te wykorzystują ostatnie słoneczne dni na żerowanie i poszukiwanie miejsc, w których bezpiecznie przetrwają zimę.
W piątek leśnicy poinformowali o wyjątkowym znalezisku, którego dokonał spacerowicz. „Mężczyzna zauważył wygrzewającą się na piasku żmiję zygzakowatą (Vipera berus). Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyż żmije obserwowane były na tym terenie regularnie. Jednak napotkany przez spacerowicza osobnik miał dwie głowy!” – informuje Nadleśnictwo Pułtusk. Węża sfotografował Sylwester Podlaski.
Na terenie Nadleśnictwa Pułtusk znaleziono dwugłową żmiję. To przypadek policefalii
Osobnik był dotknięty tzw. policefalią. To niezwykle rzadkie zjawisko w przyrodzie, które oznacza, że organizm ma jedno ciało i co najmniej dwie głowy. Co istotne wszystkie głowy mogą w równym stopniu dysponować ciałem, nierzadko posiadają oddzielne rdzenie kręgowe. W niektórych przypadkach jedna głowa potrafi kontrolować tylko lewą stronę ciała, a druga prawą.
Czy ktoś widział kiedyś dwugłową żmiję?? Jeśli nie, to w #NadleśnictwoPułtusk #LasyPaństwowe jest to możliwe ;) Ostatnio pewien spacerowicz spotkał ją osobiście. Więcej: https://t.co/d6QSTYAKEV pic.twitter.com/U52sInW542
— Anna Malinowska (@AnnaMalinowskLP) 18 października 2019
Dr Andrzej Kruszewicz, dyrektor warszawskiego ZOO wyjaśnia, że podobne przypadki były znane w literaturze przyrodniczej. – Nie jest to przypadek odosobniony, bo osobniki różnych gatunków węży opisywane były w literaturze już wcześniej – powiedział.
Zazwyczaj dwugłowe osobniki nie żyją w królestwie zwierząt zbyt długo. Dlatego, jak zaznaczają leśnicy, spotkanie dorosłego okazu w środowisku naturalnym można uznać za ewenement. Co prawda z punktu widzenia nauki żmiję powinno się odłowić i umieścić w zamkniętym ośrodku, gdzie byłaby przedmiotem badan, to jednak pracownicy profilu „Lasy Państwowe” informują, że wąż/węże powędrowały w swoją stronę.
Leśnicy przypominają także, że podobnego odkrycia dokonano w sierpniu w okolicach Gdańska. Wówczas napotkano przypadek zaskrońca z dwiema głowami. W 2018 roku w Stanach Zjednoczonych (Wirginia) odkryto dwugłowego mokasyna miedziogłowca.
Źródło: Lasy Państwowe, Nadleśnictwo Pułtusk