Jak informuje Radio Maryja, „Solidarność” chce nowelizacji ustawy ograniczającej handel w niedzielę. To odpowiedź na zapowiedzi niektórych przedsiębiorców, którzy chcą ominąć niewygodne przepisy zamykając sklepy w sobotę tuż przed północą i otwierając je o tej samej porze w poniedziałek.
Ustawa ograniczająca handel w niedziele i święta oraz niektóre inne dni, została przyjęta pod koniec 2017 roku. Zgodnie z jej przepisami, już od 1 marca 2018 roku handel jest możliwy w pierwszą i ostatnią niedzielę w miesiącu. Natomiast już od przyszłego roku tylko ostatnia niedziela będzie niedzielą handlową. Zakaz handlu we wszystkie niedziele zacznie obowiązywać w Polsce od 2020 roku.
Jednak i wówczas będziemy mieli do czynienia z wyjątkami. Ustawodawca określił, że z zakazu wyłączy 7 niedziel w roku. Będą to 2 niedziele przed Bożym Narodzeniem, 1 przed Wielkanocą i 4 ostatnie niedziele w miesiącach: styczeń, kwiecień, czerwiec i sierpień.
Na ograniczenia starają się reagować sieci handlowe, które wpadają na kolejne pomysły, by choć w części wynagrodzić sobie straty spowodowane nowym prawem. Jednym z pomysłów są udogodnienia dla klientów w postaci wydłużonego czasu otwarcia sklepów w soboty. Oznacza to, że pracownicy wprawdzie będą mieli wolną niedzielę (a właściwie na razie połowę niedziel), jednak wcześniej będą musieli pracować aż do północy.
Czytaj także: Warszawa: Centrum Handlowe Marywilska 44 będzie otwarte w niedziele. Ominie zakaz handlu
Ograniczenie handlu również w soboty?
Przedstawicielom „Solidarności” nie podoba się, że już teraz pojawiają się próby omijania nowego prawa.
Dla nas są to nieuczciwi przedsiębiorcy, którzy chcą zamykać przede wszystkim sklepy wielkopowierzchniowe przed godz. 24.00 w sobotę i otwierać je zaraz po 24.00 w niedzielę – wskazał Sebastian Gawronek z „Solidarności”.
Nasz wniosek jest taki, żeby ograniczyć te godziny i wprowadzić ograniczenie tego handlu w sobotę do godz. 22.00, aby dopiero mogło się rozpocząć w poniedziałek od godz. 5.00 – deklaruje Sebastian Gawronek.
„Radio Maryja” wskazuje, że nowelizacji nie wykluczają też parlamentarzyści. Zanim jednak do niej dojdzie, zapowiedzi niektórych przedsiębiorców muszą zostać zweryfikowane.
Źródło: radiomaryja.pl, wMeritum.pl