Premier Mateusz Morawiecki odniósł się do problemu szalejącej inflacji. – My w Polsce robimy po naszej wszystko, co możemy w naszym zakresie, z naszego polskiego budżetu, ale chcemy też, aby mechanizmy unijne sprzyjały naszym wysiłkom – powiedział przed szczytem Europejskiej Wspólnoty Politycznej.
Inflacja to zdecydowanie jeden z najpoważniejszych problemów, z którymi mierzy się rząd Mateusza Morawieckiego. Spadek wartości pieniądza odczuwają wszyscy Polacy. Zwykłe zakupy w sklepie udowadniają, że podstawowe produkty drożeją…
Rządzący tłumaczą, że sytuacja nie jest spowodowana ich decyzjami. W tym kontekście często powołują się na inne kraje europejskie, w których także szaleje inflacja.
W czwartek do wątku inflacji odniósł się premier Mateusz Morawiecki. Podczas rozmowy przed szczytem Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Pradze, szef rządu wskazał dwie główne przyczyny inflacji, co ciekawe, żadna z nich nie pochodzi z Polski…
– Wojna wywołana przez Putina i fatalne błędy klimatyczno-energetycznej polityki unijnej doprowadziły nas dzisiaj do tego stanu, że mamy ogromną inflację i mamy bardzo wysokie ceny energii. My w Polsce robimy po naszej wszystko, co możemy w naszym zakresie, z naszego polskiego budżetu, ale chcemy też, aby mechanizmy unijne sprzyjały naszym wysiłkom, a nie wspierały najsilniejszych – oświadczył.
Morawiecki apeluje do Komisji Europejskiej o natychmiastową zmianę polityki energetycznej. – Domagamy się od Komisji Europejskiej natychmiastowego działania w tej sprawie, dlatego też podjąłem też list w tej sprawie z innymi członkami Rady Europejskiej, aby wezwać Komisję Europejską do natychmiastowej zmiany ich podejścia – powiedział.
– Nie może być tak, żeby interes jednego państwa, interes Niemiec wyznaczał ścieżkę cenową dla wszystkich państw członkowskich. Dzisiaj tutaj bardzo często mówi się o egoizmie Niemiec – stwierdził, w kontekście polityki gazowej.
Morawiecki ma żal do UE. – Nie może być tak by polityka energetyczna Unii Europejskiej, była realizowana pod dyktando Niemiec. Pamiętamy doskonale, jak państwo niemieckie pouczało innych, zachowywało się bardzo butnie w okresie Covid, wcześniejszego kryzysu finansowego – przypomniał.
– Dzisiaj to samo państwo wykorzystując potężną siłę swojej gospodarki, swojego kapitału, chce przeznaczyć ogromne środki, a konkretnie 200 miliardów euro na pomoc tylko dla swojego przemysłu – dodał.