Zaskakująca sytuacja w programie „Kropka nad i” TVN24. Prowadząca Monika Olejnik poruszyła wątek działań władz Polski, jednak jej gość Leszek Miller początkowo nie był zainteresowany tym tematem. – O tym rządzie to mi się nawet mówić nie chce – wyznał w końcu. W odpowiedzi dostał stanowczą reprymendę od dziennikarki…
Sytuacja międzynarodowa związana z napięciem rosyjsko-ukraińskim zdominowała polskie programy publicystyczne. Temat ten pojawił się także w czwartkowym wydaniu „Kropki nad i” w TVN24.
Monika Olejnik przypomniała o spotkaniu Donalda Tuska z marszałkiem Senatu, byłymi prezydentami, byłymi szefami MON i MSZ oraz generałami. Następnie prowadząca przywołała ironiczny komentarz na ten temat, którego autorem był szef MON Mariusz Błaszczak.
-Panu Bogu dziękuję, że to „byli” prezydenci i „byli” ministrowie, bo przypomnę 2011 rok to był rok zły dla wojska polskiego. Zlikwidowano wówczas Pierwszą Warszawską Dywizję Zmechanizowaną im. Tadeusza Kościuszki, zlikwidowano pułk w Suwałkach, brygadę w Lublinie, batalion w Siedlcach – ocenił szef MON.
Miller nie chciał odpowiedzieć na pytanie. Olejnik reaguje
Gość „Kropki nad i” Leszek Miller początkowo nie chciał się odnieść do komentarza. – O tym rządzie to mi się nawet mówić nie chce – zaczął. Wtedy interwencję podjęła Monika Olejnik. – No to wychodzimy? – zaproponowała prowokacyjnie.
Eurodeputowany w końcu przyznał, że wypowiedź ministra traktuje w kategoriach „wygłupu”. Następnie zwrócił uwagę na napięcia w relacjach pomiędzy Mateuszem Morawieckim i Zbigniewem Ziobro.
W jego ocenie mechanizm „pieniądze za praworządność” jest zasadny i nie zgadza się z krytyką. – Morawiecki jest teraz sprowadzony do roli takiego pociesznego kłamczuszka, marionetki. To jest jakiś dziwoląg, namiastka premiera – ocenił.