Posłanki: KO, Lewicy i Polski 2050 oraz działacze organizacji na rzecz praw zwierząt skrytykowali w środę rządowy projekt noweli, który ich zdaniem zamiast polepszyć, pogorszy los zwierząt laboratoryjnych. Posłanki zapowiedziały złożenie poprawek, od których przyjęcia uzależniają poparcie dla noweli.
Sejmowe komisje: Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Rolnictwa i Rozwoju Wsi w połowie września rekomendowały przyjęcie nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt wykorzystywanych do celów naukowych lub edukacyjnych. Nowela ma dostosować polskie przepisy w tym zakresie do unijnej dyrektywy i m.in. zapobiegać zbędnemu bólowi czy cierpieniu zwierząt wykorzystywanych w badaniach. Drugie czytanie projektu na sali plenarnej Sejmu zaplanowano na środowe popołudnie.
Projekt ustawy już na etapie prac w komisji krytykowały m.in. posłanki: Koalicji Obywatelskiej i Lewicy, które na środowej konferencji prasowej powtórzyły swe zarzuty.
Katarzyna Piekarska (KO) przypomniała, że zgodnie z art. 1 ustawy o ochronie zwierząt, zwierzę – jako istota zdolna do odczuwania cierpienia – nie jest rzeczą, a człowiek jest mu winien poszanowanie i ochronę. „Jeżeli ten projekt ustawy wejdzie w życie w takim kształcie, jak został zaproponowany przez stronę rządową, to będzie to oznaczało, że bardzo wiele doświadczeń, które są kompletnie niepotrzebne, a które spowodują gigantyczne cierpienie i śmierć zwierząt, będzie mogła być przeprowadzana” – argumentowała posłanka KO.
Według Małgorzaty Tracz (KO) największy sprzeciw przedstawicieli opozycji budzą te przepisy projektu, których skutkiem będzie ograniczenie stronie społecznej (np. organizacjom działającym na rzecz praw zwierząt) dostęp do informacji publicznej oraz udziału w postępowaniach administracyjnych. „Projekt w obecnej formie jest po prostu groźny” – oceniła Tracz.
Wtórował jej prezes Fundacji Viva Cezary Wyszyński, który tłumaczył, że obecnie jest tak, że po decyzji Krajowej Komisji Etycznej ds. Doświadczeń na Zwierzętach stronie skarżącej (np. organizacji pozarządowej) przysługuje odwołanie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. „Ta możliwość zniknie, jeśli ta zła zmiana wejdzie w życie” – dodał aktywista.
Projektowane przepisy – jak powiedział – utrudnią też członkom lokalnych Komisji Etycznych ds. Doświadczeń na Zwierzętach odwołanie się od decyzji komisji. „Obecnie wystarczy jeden członek lokalnej komisji, żeby złożyć taką skargę. Po zmianach to musi być łącznie trzech członków i będą mieli na złożenie tego zdania odrębnego jedynie trzy dni i muszą to zrobić w formie pisemnej. To w praktyce uniemożliwi skuteczne zaskarżenie” – ocenił Wyszyński.
Posłanki: KO, Lewicy i Polski 2050 zamierzają więc w trakcie środowego drugiego czytania zgłosić szereg poprawek do projektu, od których przyjęcia uzależniają sposób głosowania nad nowelą. „Szczególnie zależy nam na dwóch poprawkach usuwających te dwa artykuły, które godzą w prawa społeczeństwa obywatelskiego, czyli jeden zakazuje dostępu do informacji publicznej komisji etycznych, a drugi uniemożliwia udział w postępowaniach administracyjnych” – wyjaśniła Tracz.
Oprócz tego – jak poinformowała – przedstawicielki opozycji zamierzają złożyć szereg poprawek „ratunkowych”, które miałyby złagodzić skutki nowelizacji, gdyby sejmowa większość nie zgodziła się na usunięcie dwóch najbardziej kontrowersyjnych przepisów. Chodzi – według niej – m.in. o wydłużenie z trzech do siedmiu dni czasu na złożenie odwołania od decyzji komisji.
Poprawki, o których mówiła Tracz poparły też posłanki Anita Sowińska z Lewicy oraz Hanna Gil-Piątek (Polska 2050).
Katarzyna Piekarska zwróciła się natomiast z apelem o wsparcie stanowiska opozycji do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. „Jako przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu Praw Zwierząt apeluję o to, aby poprzeć złożone przez nas ponad politycznymi podziałami poprawki. Apeluję szczególnie do prezesa Kaczyńskiego, który także jest członkiem tego zespołu, aby jeszcze raz przemyśleć kształt obecnej ustawy” – powiedziała posłanka KO. (PAP)
Źródło: Serwis Nauka w Polsce – www.naukawpolsce.pap.pl, Autor: Marta Rawicz