Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu (ETSC) opublikowała najnowszy raport dotyczący bezpieczeństwa ruchu drogowego. Z zebranych danych wynika, że Polska jest jednym z krajów z najwyższą liczbą śmiertelnych wypadków samochodowych w Europie.
Najlepiej w zestawieniu wypadają Szwedzi, Duńczycy i Norwegowie. Z kolei najgorzej pod względem bezpieczeństwa na drogach wypada Polska, Bułgaria, Rumunia i Chorwacja.
Po wzroście ofiar i wypadków w 2016 r. ubiegły rok zakończył się w Polsce lekkimi spadkami. Ale nadal jesteśmy na piątym miejscu pod względem ofiar śmiertelnych wypadków liczonych na milion mieszkańców. Częściej giną w wypadkach tylko Bułgarzy, Rumuni i Serbowie.
W Norwegii w 2017 r. wypadkach ginęło 20 osób na milion mieszkańców. Niewiele więcej w Wielkiej Brytanii i Szwecji – mniej niż 28 na milion. W Danii, Irlandii, Holandii, Estonii, Niemczech i Hiszpanii w wypadkach traciło życie 32-39 osób na milion mieszkańców.
W Polsce ten wskaźnik wyniósł 74 osoby na milion mieszkańców. Średnio na polskich drogach ginie więc trzykrotnie więcej Polaków niż Brytyjczyków na ich trasach. Stawkę zamyka Serbia (92), Bułgaria (96) oraz Rumunia (99).
Jest jednak jeszcze gorzej niż może się wydawać. ETSC zestawiła bowiem dane dotyczące śmiertelności na drogach uwzględniające liczbę ofiar na miliard kilometrów przejechanych przez samochody – to jeden z najbardziej dokładnych wskaźników, bo oddaje też natężenie ruchu na drogach. Okazuje się, że biorąc pod uwagę ostatnie trzy lata (2015-2017) to polskie drogi stanowią dla kierowców największe śmiertelne niebezpieczeństwo w Europie (owszem, nie z wszystkich krajów ETSC pozyskała takie dane, a dane z Polski to lata 2013-2015, ale akurat między rokiem 2015 a 2017 różnica w polskiej statystyce jest niewielka, mało znacząca).
Źródło: brd24.pl