To nie żart! Na terenie Polski funkcjonuje już odrębne państwo założone przez prezesa Fundacji Uroboros, Mieszka Makowskiego. Jak do tego doszło?
Jeszcze w tamtym roku na ziemiach spornych między Chorwacją i Serbią jeden z Czechów założył mikropaństwo o nazwie Liberland. Okazuje się, że taki projekt można również powtórzyć w granicach Polski. Dokonał tego Mieszko Makowski powołując do życia Kabuto.
Jak przyznaje sam prezes Fundacji Uroboros, procedura założenia państwa nie była prosta i wymagała wielu miesięcy. W końcu jednak to się udało. Jednym z celów Mieszka Makowskiego było pokazanie jak wiele jest absurdów prawnych w Polsce. Obrazuje to między innymi fakt, że posługiwał się on m.in. aktami prawnymi sprzed wybuchu II wojny światowej.
Musiałem przejść przez szereg procedur – proklamację, akcesję, plebiscyt terytorialny, odłączenie państwa, pismo do prezydenta, który w odpowiedzi odesłał mnie po potwierdzenie do MSW, że nie naruszono integralności terytorialnej. To nie było tak proste jak w przypadku Liberlandu, gdzie wystarczyło wbić flagę w ziemię i powiedzieć „moje”. Ale się udało. (…) Opierałem się na aktach prawnych, niektórych jeszcze sprzed drugiej wojny światowej. Co ciekawe, dalej obowiązują na terenie naszego kraju
– powiedział. Na tym jednak nie kończy się droga wytyczona przez Mieszka Makowskiego. Obecnie walczy on o uznanie swojego państwa przez NATO. Przyznaje również, że na terenie Kabuto zarejestrowanych zostało już kilkanaście firm, od których nie jest pobierany żaden podatek.
Obecnie walczę o uznanie Kabuto przez NATO. Jeśli się uda, będziemy mogli wydawać dokumenty międzynarodowe, takie jak paszporty. Poza tym zarejestrowało się u nas już kilkanaście firm – nie pobieramy od nich żadnych podatków, ale nie dajemy też nic w zamian. Wierzymy, że tysiąc złotych miesięcznie, które normalnie poszłyby na ZUS, ludzie wolą odłożyć sobie do kieszeni, aby zabezpieczyć swoją przyszłość
– dodał.
Czytaj także: Zostawiasz telefon podłączony do ładowarki na noc? Ryzykujesz nawet życiem