„Zielone płuca miasta” powstaną w centrum Warszawy? Futurystyczny projekt „Plac oddechu” przewiduje otoczenie Pałacu Kultury olbrzymim parkiem, w którym odetchnąć będą mogli mieszkańcy. W ostatnich dniach pomysł ten cieszy się wielką popularnością, głównie za sprawą Jana Śpiewaka. Zachęcony pozytywnym odbiorem idei działacz, przedstawił kolejne informacje.
Autorami projektu „Plac oddechu” są Patrycja Stołtny i Michał Sapko. Praca została przygotowana na konkurs „Parz na Plac”, który zorganizowała FUTUWAWA w 2016 roku. Twórcy zaproponowali, aby na Placu Defilad powstał zjawiskowy park, który otoczyłby Pałac Kultury.
„Koncept zaproponowanej przez nas metamorfozy daje zieleni pierwszeństwo. Cała powierzchnia placu jest strukturą, która oddycha. Z uwagi na rangę tego miejsca, ważne jest to, aby jakość i wartość estetyczna tej przestrzeni zachęcała ludzi do spędzania tam wolnego czasu. Założeniem konceptu „Plac oddechu” jest stworzenie kompleksu zielonej infrastruktury, która przyciąga mnogością wydarzeń i zarazem pełni rolę społeczną” – czytamy w opisie pracy ma stronie konkursu.
„Musimy pamiętać, że ludzie czują się komfortowo w zielonym środowisku. Formy mocno zabudowane, betonowe, są znacznie słabiej akceptowane i wywołują zaniepokojenie. Pałac Kultury i Nauki wkomponowany jest w całość założenia jako obiekt przestrzenny, który w skali człowieka nie będzie tak monumentalny, a zostanie odpowiednio zespolony w przestrzeniach symultanicznych całości placu oraz otaczającej go zieleni. Spoiwem nowego placu mają być ludzie i zieleń, które mogą zbudować solidne relacje i przyczynią się do zmiany myślenia o przestrzeni publicznej” – tłumaczą autorzy.
Drugie życie pomysłu
W ostatnich dniach pomysł zyskał drugie życie. Wszystko za sprawą Jana Śpiewaka, działacza znanego m.in. z walki z nielegalną reprywatyzacją w stolicy. Opublikował on wpis na którym przypomniał projekt.
„Warszawski Park Centralny czyli miejsce zieleni i wytchnienia w samym sercu miasta. Rozwiązanie problemu nieustających afer z obrotem zreprywatyzowanych na dziko działek, prawdziwy ludzki kontrapunkt dla Pałacu Kultury. Dzisiaj to parking i pomnik wiecznej prowizorki. Stosunkowo małymi kosztami może stać się wizytówką Warszawy i służyć jej mieszkańcom. Zróbmy to!” – zachęca Śpiewak.
Opublikowany przez niego wpis spotkał się z wielkim zainteresowaniem w sieci. Internauci dyskutują, spierają się ze sobą, jednak w przeważającej części podchodzą entuzjastycznie do tej koncepcji. „Post-apokaliptyczna dżungla”, „Warszawski Central Park”, czy „Centralne Płuca Stolicy” to tylko niektóre nazwy wymyślane przez internautów.
Komentujący podkreślają, że tak radykalna zmiana mogłaby się szybko stać wizytówką dla miasta. Poza tym często przypominają, że obecnie Plac Defilad jest „wieczną prowizorką”.
Nie zabrakło również głosów krytycznych. Wśród nich przeważa opinia, że wizja jest zbyt abstrakcyjna, a wprowadzenie jej w życie wydaje się jedynie marzeniem.
Absurdalny pomysł na „serce ” stolicy którego wciąż ona nie ma. A coś na kształt Central Parku jest dwie stacje dalej! Z wielu powodów nie stać nas na to. Nie finansowo a mentalnie pic.twitter.com/sfI4rBbcPs
— Krzysztof Ziemiec (@KZiemiec) 2 lutego 2018
Powstaje grupa robocza
O pomyśle zaczęły pisać również inne strony. Napędzany pozytywnymi opiniami Jan Śpiewak opublikował w czwartek kolejny wpis odnoszący się do tematu. Działacz postanowił „przejść od słów do czynów” i poinformował, że zawiązuje grupę roboczą, która zajmie się „wdrożeniem idei Warszawskiego Parku Centralnego”.
Warto przypomnieć, że koncepcje zagospodarowania terenów wokół Pałacu Kultury były przedmiotem licznych dyskusji od lat. Wśród najciekawszych pomysłów było odbudowanie części przedwojennych kamienic, czy też zbudowanie w tej okolicy imponujących drapaczy chmur. Czy Śpiewakowi uda się to zmienić? O efekty może być trudno, ponieważ na zagospodarowanie tego rejonu Warszawy był już przeprowadzony konkurs.