15 listopada Parlament Europejski zajął się kwestią praworządności i stanu demokracji w Polsce. Po burzliwej dyskusji europarlamentarzyści zagłosowali ws. rezolucji. Zgodnie z przewidywaniami większość z obecnych zagłosowała „za” propozycją.
Unijni politycy są zaniepokojeni przede wszystkim zmianami w sądownictwie oraz wycinką drzew w Puszczy Białowieskiej. Pod projektem rezolucji ws. praworządności w Polsce podpisało się kilkudziesięciu eurodeputowanych. Dokument przewiduje, że Parlament Europejski wezwie do uruchomienia wobec Polski procedury na podstawie art. 7 Traktatu o UE.
„Jeśli tak się stanie, Komisja Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych PE przygotuje ‚uzasadnioną propozycję’ w tej sprawie, którą następnie przedłoży Radzie UE. Procedura może doprowadzić do zawieszenia części praw Polski jako członka Unii Europejskiej” – poinformował Parlament Europejski we wtorek.
Czytaj także: Prezydent powiedział co myśli o głosowaniu w Parlamencie Europejskim. Szczególnie dostało się politykom jednej partii
Europarlamentarzyści głosują
Zgodnie z przewidywaniami Parlament Europejski przyjął rezolucję. „Za” głosowało 438 eurodeputowanych, „przeciw” było 152, natomiast 71 wstrzymało się od głosu. Taki wynik oznacza, że wobec Polski zostanie zainicjowana procedura PE, której zadaniem będzie uruchomienie art. 7 wobec naszego kraju.
Rezolucja o Polsce przyjęta. PE chce użyć art. 7., wzywa PL do przywrócenia niezależności TK i do nieograniczania niezawisłości sądów. pic.twitter.com/DqDtwoWn5w
— Tomasz Bielecki (@TomaszBielecki) 15 listopada 2017
Poprawka z art. 7 przyjęta przez #PE dużą większością głosów europosłów. Sankcje dla Polski uzyskały wyższe wsparcie niż cała rezolucja. Niestety cierpliwość wobec działań polskiego rządu po prostu się wyczerpała… #DebataPE
— Bogdan Zdrojewski (@BZdrojewski) 15 listopada 2017
Debata ws. Polski
Głosowanie poprzedziła burzliwa dyskusja, podczas której największą aktywnością wykazywali się polscy europarlamentarzyści. Przedstawiciele opozycji informowali o zagrożeniach wynikających z polityki rządu w Warszawie. Z drugiej strony znaleźli się europarlamentarzyści (głównie z PiS), którzy odpierali zarzuty.
Europoseł #PiS @TomaszPoreba w #Strasburg: Nie chodzi o Polskę, o polską demokrację, ale o danie kroplówki opozycji. Jesteśmy świadkami skandalicznego ingerowania w polskie sprawy. To jasne próby zdestabilizowania sytuacji w Polsce. pic.twitter.com/cSBrDoHyqP
— PrawoiSprawiedliwość (@pisorgpl) 15 listopada 2017
W dyskusji zabrał głos również wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans. Podczas swojego wystąpienia polityk poruszył m.in. kwestię zagrożenia praworządności. W tym kontekście zwrócił się do władz Polski o przywrócenie niezależności Trybunału Konstytucyjnego oraz o dostosowanie projektów o KRS i SN do prawa europejskiego.
You cannot use democracy against the #RuleOfLaw. #EuropeanParliament pic.twitter.com/f9KSHeyX1K
— Frans Timmermans (@TimmermansEU) 15 listopada 2017