Już za niespełna 24 godziny reprezentacja Polski w piłce nożnej rozegra pierwsze spotkanie pod wodzą Adama Nawałki. Rywalem Słowacy, z Martinem Skrtelem i Markiem Hamsikiem na czele. Czy warto oglądać to spotkanie i czy nowy selekcjoner przełamie złą passę i wygra w swoim debiucie?
Na pierwsze pytanie odpowiadam prosto. Warto. Nie tylko ze zwykłej ciekawości, by przekonać się czy nowy trener potrafił w krótkim okresie wymyślić swój pomysł na kadrę i zaszczepić go piłkarzom. Nie tylko dlatego, aby zobaczyć jak spiszą się debiutanci lub piłkarze, którzy zagrają w reprezentacji po długiej przerwie, a zostali niespodziewanie powołani przez Nawałkę. Głównym powodem jest to, że to może być po prostu dobry i ciekawy mecz. Dlaczego tak uważam? Powodów jest kilka.
Efekt nowej miotły
Czytaj także: Biało-czerwoni na arenie międzynarodowej
Pierwszym z nich jest nowy selekcjoner naszej kadry. Choć tzw. efekt nowej miotły jest bardziej widoczny w klubach niż w reprezentacjach, to można spodziewać się, że piłkarze będą się bardziej starać w meczu ze Słowacją, by zaimponować nowemu trenerowi i przekonać go do wysyłania im kolejnych powołań na następne spotkania. Szczególnie zmobilizowani muszą być debiutanci lub zawodnicy, którzy dawno w kadrze nie grali, a zostali zauważeni przez Nawałkę i powołani na to zgrupowanie. Tacy piłkarze, jak Rafał Kosznik (Górnik Zabrze), Michał Pazdan (Jagiellonia Białystok) czy Piotr Ćwielong (VFL Bochum), którzy nie są już „młodymi, perspektywicznymi”, którym można dać jeszcze kilka szans na „rozegranie”, będą na pewno bardzo się starać by zostać ulubieńcami nowego trenera. Zobligowani do dobrej postawy powinni być także zawodnicy, którzy od kilku lat mają pewne miejsce w składzie, tacy jak Robert Lewandowski czy Jakub Błaszczykowski (obaj Borussia Dortmund), bowiem Nawałka swoimi odważnymi powołaniami pokazał, że nawet oni nie mogą czuć się pewnie, zwłaszcza po fatalnych występach reprezentacji w niedawno co zakończonych eliminacjach do MŚ.
Sąsiedzi na mapie, sąsiedzi w rankingu
Drugim powodem, dla którego warto w piątkowy wieczór zasiąść do oglądania meczu Polska – Słowacja, jest zbliżony poziom obu ekip. Słowacy tak samo, jak my nie awansowali nawet do baraży o MŚ, zajmując jednak lepsze od nas, bo trzecie miejsce w grupie. Ich rywalami w grupie G były reprezentacje Bośni i Hercegowiny, Grecji, Litwy, Łotwy i Liechtensteinu. Nasi południowi sąsiedzi zdobyli w meczach z tymi zespołami 15 pkt, odnosząc 3 zwycięstwa ( z Bośnią na wyjeździe, z Liechtensteinem i Łotwą u siebie), 4 razy remisując ( 2 razy z Litwą, raz z Liechtensteinem (!) i z Łotwą) i 3 razy przegrywając ( 2 razy z Grecją, raz z Bośniakami u siebie). Ich „osiągnięcia” w eliminacjach są zatem bardzo podobne do naszych. Podobieństwa należy szukać także w rankingu FIFA, w którym Słowacja zajmuje 65, a Polska 69 miejsce. Obie ekipy dysponują także zbliżonym potencjałem piłkarskim. W kadrze na najbliższe spotkanie Słowacy mają 3 gwiazdy europejskiego formatu: Martin Skrtel ( FC Liverpool), Marek Hamsik (SSC Napoli) i Miroslav Stoch (PAOK Saloniki) oraz kilkunastu solidnych rzemieślników występujących zarówno w klubach słowackich, jak i zagranicznych. Podobnie jest w kadrze Polski, choć dzięki naszym bramkarzom, piłkarzy o wyrobionej marce w Europie mamy o dwóch więcej ( Błaszczykowski, Lewandowski, Szczęsny, Boruc, Tytoń). Także bilans naszych dotychczasowych spotkań ( 3 wygrane, 1 remis, 3 porażki) pokazuje wyrównany poziom obu ekip i brak zdecydowanego faworyta, co zwiększa atrakcyjność tego spotkania.
Klątwa pierwszego meczu
Kolejną przyczyną, dla której mecz ze Słowacją będzie interesujący jest kwestia, tego czy Adam Nawałka, jako pierwszy selekcjoner od 1997 r. i debiutu Janusza Wójcika z Węgrami, wygra w swoim debiucie. Nie udało się to żadnemu trenerowi od 16 lat, co jest rzeczą bardzo interesującą i warto przekonać się czy Nawałka będzie tym pierwszym w trzecim tysiącleciu, któremu się to uda. Z wyniku w debiucie nie będzie można oczywiście powziąć jakichś daleko idących wniosków, lecz praktyka ostatnich lat pozwala na postawienie tezy, iż już z pierwszego meczu nowego selekcjonera będzie wynikać, jak radzi sobie z wielką presją towarzyszącą prowadzeniu reprezentacji. Dodatkową mobilizacją dla Nawałki powinien być fakt, że choć to mecz towarzyski , to mecz zostanie rozegrany przy pełnych trybunach Stadionu Miejskiego we Wrocławiu. Pokazuje to, jak wielkie jest zainteresowanie kibiców tym co pokaże „nowa miotła” oraz niegasnący optymizm i nadzieja na nowe, lepsze dni dla polskiej piłki.
Kadra Polski:
Bramkarze: Wojciech Szczęsny (Arsenal Londyn; 15 A/0 goli), Artur Boruc (Southampton FC, 55A/0), Przemysław Tytoń (PSV Eindhoven; 13A/0), Rafał Leszczyński (Dolcan Ząbki; 0A/0)
Obrońcy: Piotr Celeban (FC Vaslui; 9A/0), Artur Jędrzejczyk (FK Krasnodar; 10A/1), Marcin Kowalczyk (Wołga Niżny Nowogród; 7A/0), Łukasz Szukała (Steaua Bukareszt; 3A/0), Tomasz Jodłowiec (Legia Warszawa; 27A/0), Tomasz Brzyski (Legia Warszawa; 2A/0), Paweł Olkowski (Górnik Zabrze; 0A/0), Rafał Kosznik (Górnik Zabrze; 0A/0), Marcin Kamiński (Lech Poznań; 3A/0), Adam Marciniak (Cracovia; 0A/0), Michał Pazdan (Jagiellonia Białystok; 5A/0)
Pomocnicy: Jakub Błaszczykowski (Borussia Dortmund; 66A/14), Piotr Ćwielong (VfL Bochum; 0A/0), Grzegorz Krychowiak (Stade de Reims; 15A/0), Adrian Mierzejewski (Trabzonspor; 41A/3), Waldemar Sobota (FC Brugge; 10A/4), Tomasz Hołota (Śląsk Wrocław; 0A/0), Krzysztof Mączyński (Górnik Zabrze; 0A/0)
Napastnicy: Robert Lewandowski (Borussia Dortmund; 58A/18), Marcin Robak (Pogoń Szczecin; 5A/1), Łukasz Teodorczyk (Lech Poznań; 3A/3), Dawid Nowak (Cracovia; 8A/0)
Kadra Słowacji:
Bramkarze: Matus Kozacik (Viktoria Pilzno; 2A/0), Tomas Kosicky (Novara Calcio; 0A/0)
Obrońcy: Peter Pekarik (Hertha Berlin; 49A/1), Martin Skrtel (Liverpool FC; 64A/5), Jan Durica (Lokomotiw Moskwa; 62A/3), Tomas Hubocan (Zenit St. Petersburg; 27A/0), Marian Cisovsky (Viktoria Pilzno; 14A/0), Dusan Svento (Red Bull Salzburg; 27A/1), Kornel Salata (Tom Tomsk; 26A/1)
Pomocnicy: Viktor Pecovsky (MSK Żilina; 12A/1), Juraj Kucka (FC Genoa; 34A/1), Tomas Kona (FK Senica; 5A/0), Marek Hamsik (SSC Napoli; 67A/11), Miroslav Stoch (PAOK Saloniki; 38A/4), Robert Mak (FC Neuernberg; 6A/0)
Napastnicy: Stanislav Sestak (Bursaspor; 50A/12), Michal Duris (Viktoria Pilzno; 10A/0), Marek Bakos (Viktoria Pilzno; 12A/0), Adam Nemec (Union Berlin; 6A/0).
Ostatnie spotkania między Polską a Słowacją:
07.06.1995, Zabrze 5-0 (el. ME) ( Andrzej Juskowiak 2, Tomasz Wieszczycki, Roman Kosecki, Piotr Nowak)
11.10.1995, Bratysława 1-4 (el. ME) ( Andrzej Juskowiak)
10.11.1998, Bratysława 3-1 ( Piotr Reiss, Wojciech Kowalczyk 2)
07.02.2007, Jerez 2-2 ( Michał Żewłakow, Radosław Matusiak)
15.10.2008, Bratysława 1-2 (el. MŚ) ( Euzebiusz Smolarek)
14.10.2009, Chorzów 0-1 (el. MŚ)
26.05.2012, Klagenfurt 1-0 (Perquis)
bilans: 7 meczów – 3 zwycięstwa Polski, 1 remis, 3 porażki; bramki: 13-10.
źródło zdjęcia: Piotr Drabik/ http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Poland_national_football_team_Euro_2012.jpg