Atak psa w Zgorzelcu doprowadził do śmierci 7-tygodniowej dziewczynki. Przez media przetacza się dyskusja o trzymaniu czworonogów z dziećmi. Głos zabrał trener psów Filip Jan Wąs, który krytykuje właścicieli groźnych czworonogów. – Płakałem dziś dwa razy – mówi.
Tragedia w Zgorzelcu miała miejsce we wtorek, 2 stycznia. W jednym z mieszkań pies rasy bulterier zaatakował 7-tygodniowe niemowlę. Niespełna 2-miesięczna dziewczynka trafiła do szpitala, jednak lekarzom nie udało się już uratować jej życia. Zmarła po dwóch godzinach.
W związku z dramatem, w mediach trwa dyskusja nad bezpieczeństwem utrzymywania psa, w tym samym miejscu, co małe dziecko. Głos zabrał trener psów Filip Jan Wąs, który krytykuje właścicieli psów TTB (terier w typie bull — red.). – Płakałem dziś dwa razy – podkreślił w swoim wpisie.
Atak psa w Zgorzelcu. Głos zabiera trener zwierząt
Pierwszym wskazanym przez niego powodem łez była śmierć 2-miesięcznego dziecka. Drugim były komentarze ludzi na grupach miłośników psów. – Jako osoba pracująca z psami, nad ich relacjami z dziećmi, pracująca nad tym, aby ogólny dobrostan i wiedza na temat psów była ogólnodostępna, a widzę, że i ja, i mi podobni przegrywamy wojnę – mówi.
– Najbardziej narażona grupa wiekowa jest między 5 a 9 rokiem życia. Jednak należy pamiętać, że zazwyczaj tutaj rzadko dochodzi do zagryzień – tłumaczy ekspert.
– Są pogryzienia typowe w komunikacji agresywnej, wynikające z zabaw z psem, reprymendowania psa, czy podczas innych relacji z psem. Inaczej i dużo ciekawej ma się sprawa z dziećmi do 1. roku życia, gdzie śmiertelność wśród ofiar jest największa. Otóż przeprowadzono badania, z których wynika, że 72% to dzieci do drugiego miesiąca życia (!). W tej grupie do dwóch miesięcy śmiertelność ataków była tak duża, iż wyników nie podano – dodał.
Na koniec ekspert podzielił się gorzką refleksją. – W dzisiejszych czasach modne jest pozytywne postrzeganie psa, gdzie pies jest kalekim mentalnie idiotą zdolnym tylko do prezentacji zachowań, które my sobie założymy, a receptą na wszystko enigmatyczna miłość. A słowa zwierzę, drapieżnik i instynkt są wypierane, więc tam, gdzie jest popęd I brak wiedzy bardzo łatwo o wypadek. Nie ma innej grupy właścicieli psów, w której psy wymagają bardzo dużo wiedzy i podejścia a ta wiedza tak kuleje ,to musi rodzić wypadki – podsumował.