Policjanci z Kamieńca Ząbkowickiego kilkanaście minut po zgłoszeniu zatrzymali podejrzewanego o kradzież samochodu. Pijany ukradł samochód sprzed marketu, ale ucieczkę wkrótce zakończył w rzece. 27 latek zatrzymano w policyjnym areszcie i grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
We wtorkowe popołudnie policjanci dostali zgłoszenie, że w Złotym Stoku spod marketu ktoś ukradł samochód. Właściciel osobowego Golfa poszedł na zakupy. Gdy wyszedł ze sklepu przeżył szok, bo już nie było jego samochodu.
Czytaj także: Zabójstwo na placu zabaw! Policja zatrzymała podejrzanego
Policjanci natychmiast pojechali na miejsce. Gdy zbliżali się do Złotego Stoku zauważyli opisany samochód. Włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe i nakazali kierującemu zatrzymać się. Kierowca, który ukradł samochód nie reagował, zaczął uciekać w kierunku Kłodzka a podczas ucieczki zajeżdżał drogę policjantom.
Ukradł samochód i uciekał przed policją
Po przejechaniu kilku kilometrów stracił panowanie nad samochodem i w okolicach miejscowości Mąkolno wjechał do rzeczki i przewrócił pojazd na dach. Policjanci natychmiast wyciągnęli kierowcę i pasażera z tego samochodu. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Czytaj także: TVN zostanie sprzedany? „Zwalniają, kogo się da”
Okazało się, że podejrzewanym o kradzież VW Golfa był 27 letni mieszkaniec gminy Złoty Stok. Mężczyzna był nietrzeźwy, bo badanie na zawartość alkoholu wykazało 0,52 promila alkoholu w organizmie. Mężczyznę zatrzymano w policyjnym areszcie, a po wyjaśnieniu wszystkich okoliczności kradzieży stanie przed sądem.
27 latek usłyszy zarzuty kradzieży w celu krótkotrwałego użycia pojazdu, niezatrzymania się do kontroli oraz kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości. Grożą mu za to surowe konsekwencje, bo kara nawet do 5 lat więzienia.