Na wyspie Sentinel Północny, położonej na Oceanie Indyjskim doszło do tragedii. Pewien Amerykanin, który chciał nawiązać kontakt z żyjącym tam plemieniem odciętym od cywilizacji został brutalnie zamordowany. Podejrzewa się, że był misjonarzem.
Mężczyzną, który zginął na wyspie zamieszkałej przez plemię odcięte od świata był 27-letni John Allen Chau z Alabamy. Jak informują media, w przedostaniu się na obszar pomogli mu rybacy. To oni byli świadkami tragedii jaka go spotkała.
Plemię odcięte od świata
Na wyspie zamieszkuje plemię Sentinelese. Jest ono zupełnie odcięte od świata i współczesnej cywilizacji. Jak dotąd przedstawiciele tej grupy zawsze reagowali niezwykle agresywnie na wszystkie próby nawiązania kontaktu. Władze Indii wydały zakaz podróży na wyspę, ponieważ członkowie plemienia stanowią zagrożenie dla turystów.
Zakaz obejmuje także wszelkie próby fotografowania, czy nagrywania przedstawicieli ludności należącej do plemienia Sentinelese, zamieszkującego wyspę.
Czytaj także: Wałęsa przyszedł do sądu w koszulce z napisem „Konstytucja”. Kaczyński nie wytrzymał
Z doniesień agencji AFP wynika, że Amerykanin po raz pierwszy próbował dotrzeć na wyspę już 14 listopada. Choć wtedy się nie udało, to mężczyzna się nie poddał i podjął kolejną próbę. Ta okazała się już skuteczna, ale zakończyła się jego śmiercią.
Rybacy, którzy pomogli mu dostać się na wyspę relacjonują, że widzieli przedstawicieli plemienia, którzy atakowali go przy pomocy łuków i strzał. „Rybacy widzieli, jak członkowie plemienia wiążą sznur na szyi mężczyzny i ciągną jego ciało. Potem zaczęli uciekać.” – czytamy w raporcie, do którego dotarła AFP, cytowanym przez wprost.pl.
Misjonarz?
20 listopada udało się dostrzec zwłoki Chau. Według „Hindustan Times” jego szczątki nie zostały jeszcze odzyskane. Nie potwierdzono ostatecznie w jakim celu Amerykanin chciał dostać się na wyspę, ale w mediach najpoważniej rozważa się teorię o tym, że był on misjonarzem i chciał nawrócić członków plemienia na chrześcijaństwo.
Tymczasem indyjskie służby zatrzymały siedmiu rybaków pod zarzutem pomocy Amerykaninowi w przedostaniu się na obszar chroniony prawem.
Czytaj także: Marcin Najman gorzko po śmierci Andrzeja Gmitruka
Źródło: wprost.pl