Radosław Sikorski wbił szpilę Andrzejowi Dudzie. Chodzi o słowa prezydenta na temat przystąpienia Polski do programu Nuclear Sharing.
Andrzej Duda w rozmowie z dziennikiem „Fakt” oświadczył, że Polska wyraża gotowość przystąpienia do programu Nuclear Sharing, w ramach którego na terenie państw natowskich może zostać udostępniona broń jądrowa. Wywołało to natychmiastową reakcję Rosji, która już zapowiedziała, że w takim przypadku Polska stanie się celem Kremla.
Głos ws. słów Andrzeja Dudy zabrał Radosław Sikorski. Szef polskiego MSZ w rozmowie przeprowadzonej na antenie telewizji Polsat News wbił mocną szpilę głowie państwa. Zasugerował bowiem, że Andrzej Duda usłyszał już, że powinien stronić od takich wypowiedzi.
– Panu prezydentowi już było powiedziane na najwyższych szczeblach – i żeby było jasne, nie tylko polskich – żeby o tym nie mówić – powiedział Radosław Sikorski, który dodał, że jeżeli chodzi o program Nuclear Sharing „nie ma na to najmniejszych szans”.
Radosław Sikorski krytykuje Andrzeja Dudę
– My nie daliśmy takiego upoważnienia, czy zachęty do mówienia o tym publicznie. Natomiast wiemy, że już jest odpowiedź rosyjska, dość oczywista, że każdy taki magazyn będzie celem ataku – powiedział Sikorski.
– Niektórzy myślą, że Nuclear Sharing oznacza, że Polska będzie potęgą atomową, a to nie tak. To są bardzo skomplikowane sprawy, które omawiamy na spotkaniach planowania nuklearnego NATO pod najwyższymi klauzulami. Debata na temat udziału Polski w tym programie nie powinna odbywać się publicznie. To się robi w schronach specjalnych – dodał.
Wiele wskazuje więc na to, że na ten moment udział Polski w programie Nuclear Sharing to jedynie fakt medialny.