Na przejeździe kolejowym w Puszczykowie niedaleko Poznania niemal doszło do tragedii. Zadecydowały sekundy, bo nadjeżdżający pociąg prawie staranował samochód osobowy. W tym samym miejscu rok temu doszło do tragicznego wypadku karetki, w którym zginął lekarz i ratownik medyczny.
O groźnym zdarzeniu poinformował Urząd Transportu Kolejowego. Po tym jak przejechał pociąg i rogatki zaczęły się podnosić, nadal jednak pulsowały czerwone światła na sygnalizatorach drogowych. Kierowca mercedesa zignorował to i ruszył nie czekając, aż szlaban całkowicie się podniesie i umożliwi bezpieczny przejazd.
Czytaj także: Puszczykowo. Pociąg staranował karetkę. Nagranie z monitoringu [WIDEO]
Samochód znalazł się na torach, ale wtedy szlaban znów się zamknął, bo nadjeżdżał kolejny pociąg. Pasażerka auta próbowała najpierw podnieść ręką rogatkę, a kiedy to się nie udało, kierowca samochodu postanowił ustawić pojazd równolegle do torowiska. Mężczyzna manewrował autem przez ponad minutę. W końcu mu się udało.
Pociąg zdążył wyhamować
Gdyby jechał pociąg, który nie zatrzymuje się na pobliskim przystanku, kierowca mógłby nie uniknąć wypadku. W sytuacjach awaryjnych powinno się wyłamać drągi rogatki. – przypomina Urząd Transportu Kolejowego.
Zdarzenie bada komisja kolejowa złożona z przedstawicieli zarządcy infrastruktury i przewoźnika.
Prezes Urzędu Transportu Kolejowego uważa, że maszynista pociągu Polregio, który zatrzymał skład tuż przed przejazdem, na którym utknął samochód osobowy, zachował się właściwie. „Tym razem kierowca miał szczęście. Pociąg już zwalniał i dało to szansę zatrzymać skład. Jednak jak wielu kierowców w podobny sposób lekceważy przepisy? Kosztem tej lekkomyślności kierujących jest często ludzkie zdrowie i życie” – mówi dr inż. Ignacy Góra, Prezes UTK.
Czytaj także: Bentley dachował i wpadł do rowu. Ofiara to znany milioner?
„Z inicjatywy UTK testowane są systemy monitoringu przejazdów. Urządzenia pozwolą na automatyczne karanie kierowców, którzy np. zignorują znak „Stop” przed przejazdem kolejowo-drogowym. Jestem przekonany, że wcielenie w życie pomysłu monitoringu zmieni świadomość kierowców i będą wiedzieli, że łamiąc przepisy na przejeździe nie są bezkarni” – dodaje Ignacy Góra.
Źr. utk.gov.pl; YouTube