Sąd Rejonowy w Lublinie przychylił się do wniosku prokuratora Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Lublinie i zdecydował o tymczasowym areszcie 98-letniego Michaiła K. ps. „Wołk”. Chodzi o zbrodnie wojenne, które Ukrainiec, a dziś obywatel USA, popełnił na cywilnej ludności pod Krasnymstawem.
Jak precyzuje prokurator pionu śledczego IPN, chodzi o pacyfikacje wsi Chłaniów i Kolonia Władysławina oraz zabójstwo 44 osób pod Krasnymstawem.
Michaił K. dowodził ukraińskim oddziałem, który ściśle współpracował z SS. Gdy w lipcu 1944 r. znalazł się na terenie powiatu krasnostawskiego, polscy partyzanci ostrzelali jego oddział. „Wołk” za ten czyn wziął odwet na wsi Chłaniów i Kolonia Władysławina, dokonując pacyfikacji. Zginęły wtedy 44 osoby (w tym kobiety i dzieci), a zbrodnie przed polskim sądem potwierdzili członkowie ukraińskiego oddziału. Michaił K. zwrócił się do swoich podwładnych słowami, które zapowiadały, że żaden z mieszkańców nie może wyjść żywy z masakry. Dokonano również grabieży majątku.
Czytaj także: \"Pamiętaj, abyś nie prosiła ich o łaskę!\" - generał August Emil Fieldorf \"Nil\
„Wołk” jednak nie otrzymał zarzutów. Problem tkwił w tym, że po wojnie urwał się trop prowadzący do Michaiła K. Cztery lata temu Stephen Ankier, łowca nazistów, wpadł na ślad „Wołka”. Michaiła znaleziono w USA pod tym samym nazwiskiem. Pracował jako stolarz i czynnie uczestniczył w życiu ukraińskiej mniejszości.
Jak stwierdził Jacek Nowakowski, naczelnik lubelskiego pionu śledczego IPN, do identyfikacji „Wołka” potrzebna była opinia grafologów, ponieważ po wojnie zdarzały się przypadki kradzieży osobowości. Na podstawie dostępnych dokumentów grafolodzy stwierdzili o wysokim prawdopodobieństwie, że mieszkający w USA Michaił K. jest poszukiwanym dowódcą ukraińskiego oddziału.
Nowakowski stwierdził również, że dowody, którymi obecnie dysponuje prokuratura są na tyle mocne, że wniosek o tymczasowe aresztowanie jest słuszny.
Teraz sprawa trafi do Ministerstwa Sprawiedliwości, które zwróci się do Stanów Zjednoczonych z wnioskiem o ekstradycję. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Amerykanie pozytywnie odniosą się do tego, ponieważ Ukrainiec zataił w swoim wniosku o obywatelstwo USA czarną przeszłość wojenną.
„Wołk” wie, że interesuje się nim polski wymiar sprawiedliwości, ale nie komentuje sprawy. Jego syn stwierdził, że Michaił K. jest niewinny