W nocy z soboty na niedzielę podczas silnego ataku Rosji na Ukrainę, jednym z pocisków została trafiona polska ambasada w Kijowie. Rzecznik MSZ Paweł Wroński powiedział Interii, że „straty nie są duże”.
Do informacji dotarł jako pierwszy Defence24.com. Potwierdził ją reporterce RMF FM Magdalena Grajnert rzecznik MSZ Paweł Wroński.
„Pocisk małokalibrowy albo jego element przebił dach wydziału konsularnego ambasady Polski w Kijowie” – przekazał Interii rzecznik MSZ. Dodał, iż „straty nie są duże”. „Ambasada pracuje normalnie pod przewodnictwem pana chargé d’affaires Piotra Łukasiewicza” – uzupełnił.
„Pocisk przebił dach i wpadł do pomieszczenia kuchennego. Na szczęście, nikomu nic się nie stało. Na miejscu są przedstawiciele ambasady, którzy sporządzają dokumentację, którą przedstawiona zostanie w ministerstwie” – dodał.
Polska ambasada została uszkodzona podczas potężnego ataku Rosji na Ukrainę. W nocy z soboty na niedzielę Rosjanie wystrzelili w cele na Ukrainie ponad 500 dronów i 40 rakiet balistycznych, w tym hipersonicznych Kindżałów. Atak trwał 12 godzin. Na razie wiadomo o 4 ofiarach śmiertelnych, w tym 12-latce, oraz kilkudziesięciu rannych.
Przeczytaj również:
- Zełenski: 92 drony leciały do Polski. Ukraina je zestrzeliła
- Ławrow grozi NATO na forum ONZ! Szef rosyjskiej dyplomacji bez ogródek
- To będzie przełom dla Ukrainy? Trump ma podjąć kluczową decyzję
Źr. Interia; Polsat News; RMF FM