Maciej Korzym, były piłkarz m.in. Korony Kielce, w rozmowie z kanałem Foot Truck opowiedział niwarygodną historię. Dotyczyła wynajęcia mieszkania byłemu zawodnikowi kieleckiego klubu, Olivierowi Kapo. Po wyprowadzce Francuza Korzym musiał je… ponownie poświęcić.
Olivier Kapo to były francuski piłkarz, który kilka lat temu niespodziewanie trafił do Korony Kielce. Niespodziewanie, ponieważ wcześniej reprezentował barwy m.in. takich klubów jak Auxerre czy Juventus Turyn. Na końcówkę kariery zawitał jednak nad Wisłę, a w barwach kieleckiego klubu prezentował się całkiem przyzwoicie.
Po przyjeździe do Kielc Kapo potrzebował mieszkanie i wtedy z pomocą przyszedł mu były gracz tego zespołu, Maciej Korzym. Napastnik wynajął Francuzowi jedno ze swoich mieszkań i… jakiś czas później mocno tego żałował.
W rozmowie z kanałem Foot Truck Korzym opowiedział, jak wyglądało lokum po wyprowadzce Kapo. Dość powiedzieć, że piłkarz musiał je… ponownie poświęcić.
Maciej Korzym musiał ponownie poświęcić mieszkanie. Dlaczego?
„Szkoda gadać. Skończyło się to tym, że musiałem ponownie poświęcić mieszkanie, bo strach było tam spać. Naprawdę, oni mieli ekipę, gdzie bawili się w szamanów” – powiedział Maciej Korzym w rozmowie z Foot Truckiem.
„Jak ja tam pojechałem na chatę z moją żoną, to myślałem, że ona się rozpłacze, bo już miała łzy w oczach, gdy zobaczyła piekarnik to tak, jakby zostawili kurczaka i nie wyciągnęli go przez pół roku. Kurze łapki gdzieś jakieś nad drzwiami, pod łóżkami, tak jakbyś wszedł do namiotu szamana. Stroik miałem, taki wieniec pogrzebowy ze świeczką” – dodał.
Były gracz m.in. Legii Warszawa i Korony Kielce przyznał, że po wyprowadzce Oliviera Kapo musiał poprosić księdza, kapelana Korony Kielce, aby ten ponownie poświęcił jego mieszkanie. „Nie wiadomo, co tam się działo” – powiedział Maciej Korzym. Cała rozmowa z piłkarzem niżej.