Janusz Kowalski, były wiceminister aktywów państwowych i polityk Solidarnej Polski, zabrał głos ws. pożaru taśmociągu w kopalni Bełchatów. Zamieścił kontrowersyjny wpis na Twitterze.
Ostatnie dla polskiej energetyki były bardzo gorące. Najpierw awaria elektrowni w Bełchatowie, następnie wyrok TSUE, który nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów, a teraz pożar w kopalni w Bełchatowie.
Do ostatniego zdarzenia doszło w sobotę. Sytuacja jest poważna, na miejscu pracuje kilkanaście zastępów straży pożarnej, które gaszą pożar. Przedstawiciele grupy PGE, do której należy kopalnia i elektrownia w Bełchatowie, podkreślają, że zdarzenie jest obecnie wyjaśnianie. Podkreślają jednak, że na miejscu faktycznie doszło do pożaru taśmociągu.
„Zapalił się taśmociąg, który jest na wysokości około 30 metrów nad ziemią. Akcja gaśnicza jest utrudniona ze względu na dostęp do płonącego obiektu” – informuje portal tvp.info mł. bryg. Jędrzej Pawlak, oficer prasowy Łódzkiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
Janusz Kowalski: nie wierzę w przypadki
Głos ws. zdarzenia, do którego doszło w Bełchatowie zabrał polityk Solidarnej Polski – Janusz Kowalski. Jego zdaniem to, co działo się w ostatnich dniach nie jest przypadkiem. „Nie wierzę w przypadki” – napisał we wstępie swojego wpisu Kowalski.
W dalszej części tweeta Kowalski wymienia wszystkie sytuacje, do których doszło w ostatnich dniach. Mowa tu o awarii elektrowni w Bełchatowie, a także wyroku TSUE oraz pożarze, z którym muszą mierzyć się strażacy w Bełchatowie.
Pod wpisem zaroiło się od komentarzy. Nie wszyscy opowiedzieli się po stronie Kowalskiego. Niektórzy z nich postanowili uderzyć w polityka. „Ja wierzę w przypadki – np twoja obecność w polityce to jeden wielki przypadek” – napisał Youtuber Bartłomiej Szczęśniak znany jako „mietczynski”.