W niedzielę Instytut Pamięci Narodowej opublikował komunikat w którym poinformował o zatrzymaniu w Moskwie dr hab. Henryka Głębockiego. Polski naukowiec musiał w ciągu 24 godzin opuścić terytorium Rosji. Takie postępowanie skrytykowało polskie MSZ. Natomiast rosyjski resort wyjaśnił, co było powodem decyzji wobec polskiego historyka.
Dr hab. Henryk Głębocki został zatrzymany przez funkcjonariuszy Federalnej Służby Bezpieczeństwa 24 listopada. Zgodnie z decyzją FSB polski naukowiec musiał w ciągu 24 godzin opuścić terytorium Rosji, w przeciwnym razie groziła mu przymusowa deportacja.
24 XI 2017 r. #FSB Federacji Rosyjskiej zatrzymała w Moskwie dr. hab. Henryka Głębockiego, pracownika naukowego #UJ oraz krakowskiego oddziału #IPN, prowadzącego badania naukowe w archiwach rosyjskich. #Rosja #Moskwahttps://t.co/JfFkh7jPsq pic.twitter.com/roxMFsa9Cf
Czytaj także: Rosjanie zatrzymali historyka IPN. Polak dostał 24 godziny na opuszczenie terytorium kraju
— IPN (@ipngovpl) 26 listopada 2017
Protest polskiego MSZ
W poniedziałek polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odniosło się do sprawy. Poinformowano, że w związku z wydaleniem historyka IPN z Rosji, przekazano notę dyplomatyczną do rosyjskiego MSZ.
„Należy podkreślić, że aktywność naukowa prof. Henryka Głębockiego skierowana jest na normalizację stosunków między Polską i Rosją. Bezpodstawne wydalenie polskiego naukowca to zatem kolejne ogniwo w prowadzonej od miesięcy przez stronę rosyjską antypolskiej kampanii propagandowej oraz jeszcze jedno potwierdzenie, że dialog polityczny między naszymi krajami napotyka trudności z powodu jednostronnej aktywności strony rosyjskiej” – informuje Biuro Rzecznika Prasowego MSZ.
„W ocenie polskiego MSZ zachowanie swobody kontaktów i zagwarantowanie nieskrępowanego dialogu polskich i rosyjskich historyków, ludzi nauki i kultury, ma szczególną wartość, którą powinniśmy chronić, a nie administracyjnie ograniczać” – czytamy w komunikacie.
MSZ Rosji: to odpowiedź
Z kolei Rosjanie sprawę wydalenia polskiego naukowca traktują jako odpowiedź na zachowanie władz naszego kraju w ubiegłym miesiącu. Komunikat wyjaśniający decyzję FSB opublikowała Maria Zacharowa, rzecznik MSZ Rosji.
„Pragniemy przypomnieć, że 11 października bieżącego roku polskie władze na postawie absurdalnych zarzutów wydaliły z Polski rosyjskiego historyka, który zajmował się tam działalnością naukową. Kroki, podjęte wobec H. Głębockiego są odpowiedzią na ten nieprzyjazny akt” – czytamy w komentarzu.
Przypomnijmy, że chodzi o sprawę z I połowy października, kiedy to zatrzymany został Dymitryj K. Był to człowiek, który – według informacji ABW – pod przykrywką działalności naukowej budował w Polsce sieć stronników polityki rosyjskiej. Takie działania stały w sprzeczności z polskimi interesami, to z kolei pociągało za sobą reakcję służb naszego kraju.