Portal tvp.info dotarł do ekspertyzy przygotowanej przez Biuro Analiz Sejmowych ws. reparacji wojennych, które Niemcy mieliby wypłacić Polsce. Wynika z niej, iż nasz rząd ma prawo domagać się odszkodowania.
Z opinii Biura Analiz Sejmowych wynika, że w czasie II wojny światowej polskie państwo poniosło największe straty w Europie, a z punktu widzenia międzynarodowego i prawnego twierdzenie, że roszczenia odszkodowawcze wygasły lub uległy przedawnieniu jest nieuprawnione. Autorzy ekspertyzy zwracają również uwagę, iż w odniesieniu do ogromu strat jakie poniósł nasz kraj – odszkodowania od Niemiec były minimalne – czytamy na portalu internetowym telewizji TVP Info.
Ekspertyza została przygotowana przez BAS w odpowiedzi na zapytania posła Arkadiusza Mularczyka „w sprawie możliwości dochodzenia przez Polskę od Niemiec odszkodowania za szkody spowodowane przez drugą wojnę światową w związku z umowami międzynarodowymi”.
Czytaj także: Taki rachunek wystawił Niemcom Lech Kaczyński! Kilkadziesiąt miliardów dolarów za zniszczenie Warszawy
Portal tvp. info wymienia cztery główne wnioski wynikające z ekspertyzy:
- Proporcjonalnie do całkowitej liczby ludności i majątku narodowego, Polska poniosła największe w Europie straty osobowe i materialne.
- Straty poniesione przez nasz kraj wynikały z działań wojennych prowadzonych przez armię niemiecką. Działania te były celowe i miały charakter kilkuletnie przymusowej okupacji. Do tego Niemcy organizowali akcje eksterminacji lokalnej ludności oraz przymusowej pracy, a także niszczenia mienia, np. całkowitego zniszczenia Warszawy.
- Twierdzenie, że Polsce nie przysługują reparacje od Niemiec jest bezzasadne, podobnie jak sugestie, iż polskie roszczenia wobec naszego zachodniego sąsiada utraciły swoją ważność.
- W prawie międzynarodowym istnieją akty prawne, które przemawiają za dochodzeniem przez Polskę odszkodowań. Przemawia za tym również powojenna praktyka Niemiec, które wypłacały reparacje innym państwom. Odszkodowania RFN na rzecz polskich obywateli to mniej niż 1% sumy, jaką rząd niemiecki przeznaczył na wypłaty odszkodowań dla obywateli Europy zachodniej, USA oraz Izraela – czytamy.
Tvp.info podaje również, że eksperci w swojej ekspertyzie powołują się na treść IV konwencji haskiej z 1907 r., ustalenia konferencji poczdamskiej oraz postępowanie Niemiec w stosunku do innych państw poszkodowanych w trakcie drugiej wojny światowej, polegające na zawieraniu z nimi umów i wypłacie odszkodowań. Mimo, iż art. 3 podpisanej przez Niemcy IV konwencji haskiej z 1907 r. dotyczącej praw i zwyczajów wojny lądowej mówi iż państwo prowadzące wojnę odpowiada za każdy czyn osoby wchodzącej w skład sił zbrojnych tego państwa – do dziś ten obowiązek wobec Polski nie został przez Niemcy zrealizowany – czytamy.
Analogicznie sytuacja przedstawia się w przypadku konferencji poczdamskiej. W 1945 roku postanowiono, że „Niemcy zostaną zmuszone do wynagrodzenia w jak najszerszym stopniu strat i cierpień wyrządzonych Narodom Zjednoczonym i z powodu których naród niemiecki nie może uchylić się od odpowiedzialności”. Ten zapis w przypadku naszego kraju również nie został zrealizowany.
BAS przyznaje, że sprawa uzyskania reparacji wojennych od Niemiec w dalszym ciągu pozostaje otwarta. Eksperci przypominają Memorandum polskiego rządu, złożone w styczniu 1947 r. na konferencji zastępców ministrów spraw zagranicznych w Londynie. Odniesiono się wówczas do postanowień wypracowanych na konferencji poczdamskiej i stwierdzono, że zgodnie z tymi zapisami „Niemcy będą zmuszone do wynagrodzenia w jak najszerszym stopniu strat i cierpień wyrządzonych Narodom Zjednoczonym, a Polska zastrzega sobie prawo przedłożenia dalszych konkretnych wniosków w tym przedmiocie”.
Czy Polska może dziś ubiegać się o realizację przez Niemcy roszczeń wobec Polski? Jak przypominają autorzy polskiej ekspertyzy prawo międzynarodowe nie uznaje ani instytucji przedawnienia zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości ani przedawnienia odszkodowań za takie zbrodnie – czytamy.
Więcej TUTAJ.
Kaczyński: Polska nigdy się nie zrzekła tych odszkodowań
Kwestia uzyskania od Niemiec odszkodowań za II Wojną Światową została poruszona przez polityków PiS po raz pierwszy na początku lipca tego roku. Podczas kongresu partii w miejscowości Przysucha w okolicach Radomia temat podjął Jarosław Kaczyński, lider ugrupowania. Polska była pierwszym krajem, który zbrojnie przeciwstawił się niemieckiemu hitleryzmowi. A później zostaliśmy – tylko 17 dni później – zaatakowani także przez inny ludobójczy totalitaryzm. Przez Związek Sowiecki – mówił.
Był to jednak dopiero wstęp do mocnych stwierdzeń, które padły chwilę później. Teraz pytanie, czy otrzymaliśmy za te gigantyczne szkody, których tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś, bo straty w ludziach, straty w elitach są w zasadzie nie do odrobienia. (…) Czy otrzymaliśmy jakiekolwiek odszkodowanie? Nie! – grzmiał Kaczyński, a na sali wybuchła burza oklasków.
Czy mogliśmy wziąć udział w tej pomocy, którą był Plan Marshalla? Nie! – kontynuował prezes PiS, przypominając jednocześnie, że wynikało to z polityki Moskwy. Czy wobec tego, historycznie rzecz biorąc, nie mamy pewnych moralnych praw? No ale jeżeli ktoś historii nie chce wziąć pod uwagę, ale pamiętajcie państwo, że tutaj jest nie tylko historia, tu jest także prawo – stwierdził Kaczyński.
Polska się nigdy nie zrzekła tych odszkodowań. Ci którzy tak sądzą, są w błędzie – podsumował polityk.
W kolejnych miesiącach przedstawiciele partii rządzącej kontynuowali tę narrację. Zaczęły nawet pojawiać się głosy, by nasz kraj zażądaj reparacji od drugiego agresora, czyli Rosji.
źródło: tvp.info, wMeritum.pl
Fot. Wikimedia/Hans Sönnke