Masowy grób, w którym znajdowały się szczątki ofiar jednego z meksykańskich karteli narkotykowych odnalazła organizacja Vida na pustkowiu w regionie Coahuila. Odnalezione tam zwłoki wskazują jednoznacznie, że ci ludzie zostali zamordowani w niezwykle okrutny sposób.
Organizacja Vida zrzesza rodziny zaginionych w wyniku przemocy narkotykowej. Od 2015 r. organizacja odkryła w sumie ok. 40 masowych mogił, w których łącznie odnaleziono szczątki ok. 90 tys. ofiar karteli narkotykowych.
Jeden z takich grobów o powierzchni 100 metrów kwadratowych odkryto niedawno w regionie Coahuila. Znajdował się pomiędzy polami uprawnymi. Na miejsce zbrodni doprowadził jeden z miejscowych. Przyznał, że właśnie tam kartele regularnie mordowały ludzi. Jak wynika z odnalezionych szczątków, robiono to w sposób niezwykle brutalny.
Ciała ofiar gotowano w kwasie. Później palono w stalowych beczkach wraz z benzyną, oponami i drewnem. Następnie wysypywano pozostałości do dołu i rozdrabniano łopatami. – relacjonuje Óscar Sánchez Viesca.
Obecnie trwa wydobywanie odnalezionych szczątek. Szacuje się, że należą one aż do 3 tys. osób. Następnie trafią one do laboratorium w mieście Meksyk, gdzie zostanie podjęta próba ich identyfikacji.
Odkryta makabra jest najprawdopodobniej dziełem działającego w tym regionie kartelu narkotykowego Sinaloa. Na jej czele stał Joaquin „El Chapo” Guzman. Obecnie region próbują przejąć konkurencyjne kartele.
Źródło: o2.pl
Fot.: wikimedia/Sergionava