Do niecodziennej sytuacji doszło w jednej z restauracji w powiecie strzeleckim. Jedna z jej klientek znalazła w jej wnętrzu saszetkę, a gdy doszło do jej otwarcia wszyscy przeżyli spore zaskoczenie.
O nietypowym zdarzeniu informuje lokalny serwis internetowy strzelce360.pl. Redaktorzy opisują, że sytuacja miała miejsce w czwartek 3 sierpnia. W jednej z restauracji w powiecie strzeleckim kobieta znalazła saszetkę.
– Kobieta nie zachowała saszetki dla siebie. Przekazała ją pracownicy restauracji. Ta z kolei czekała, aż właściciel wróci po zgubę. To jednak nie nastąpiło. Dlatego zawiadomiła policję. Pojawił się jednak problem – informuje wspomniany wyżej serwis internetowy.
Okazało się, iż we wnętrzu saszetki nie ma dokumentów. Było za to co innego i to właśnie był wspomniany przez serwis strzelce360.pl „problem”. Dlaczego?
Powiat strzelecki: znalazła saszetkę w restauracji. Później pojawił się problem
W saszetce nie było wprawdzie dokumentów, znalazły się tam jednak np. paragony oraz odręcznie robione zapiski. Oprócz tego ktoś przechowywał w niej także gigantyczną sumę pieniędzy. Było w niej bowiem aż 120 tysięcy złotych!
Po kilku godzinach na miejsce, czyli do restauracji, zgłosił się właściciel saszetki. Początkowo podjęto próby, dzięki którym można byłoby ustalić czy to faktycznie jego pieniądze.
– Funkcjonariusze wypytywali mężczyznę o szczegóły dotyczące miejsca i okoliczności pozostawienia saszetki oraz jej zawartości. Kiedy nie było już żadnych wątpliwości, że ta należy do niego, mundurowi mu ją zwrócili – powiedziała Maria Popanda z komendy policji w Strzelcach Opolskich. Policjantka pochwaliła również kobietę, która znalazła saszetkę za to, że ta przekazała ją obsłudze restauracji, a następnie wezwano policję.
– Pamiętajmy, że przywłaszczenie cudzej rzeczy czy pieniędzy jest karalne i może mieć przykre konsekwencje. Oddanie ich właścicielowi jest naszym obowiązkiem – powiedziała Maria Popanda.