Premier Mateusz Morawiecki spotkał się w Berlinie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i zapewnił o tym, że Polska będzie dążyć do konsensusu w sprawie kryzysu imigracyjnego. Szef rządu Prawa i Sprawiedliwości przyznał się również publicznie, do przyjmowania imigrantów z Azji.
Morawiecki wziął udział w sesji politycznej IX Petersburskiego Dialogu Klimatycznego. Niestety, zamiast podkreślić, że polska gospodarka oparta jest na węglu stwierdził, że Warszawa i Berlin są „w jednej grupie, jeśli chodzi o myślenie o klimacie i wielu tematach europejskich”.
Szef polskiego rządu mówił również o imigracji, która dzieli Polskę i Niemcy. Tutaj przyznał, że polskie władze przyjmują przybyszów z Azji Wschodniej:
„Tutaj pani kanclerz z uznaniem wyraziła się o tym, że my przyjmujemy sporo uchodźców z Azji Centralnej, którzy tutaj do nas przybywają, ale również zza naszej wschodniej granicy. Przecież pewna część osób, które przyjeżdżają do Polski, nie przyjeżdżają wyłącznie do pracy, ale również dlatego, że straciły dach nad głową, gdzieś na wschodzie Ukrainy” – powiedział.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
„Wyraźnie widać, że będziemy próbowali dać sobie więcej czasu, żeby wypracować jakieś mechanizmy, w szczególność – co Polska podkreśla od lat – konieczność wzmocnienia zewnętrznych granic, pomoc uchodźcom na miejscu, to, co robimy w Libii, Syrii poprzez różne fundusze, w których partycypujemy. To bardzo ważny i dobry sygnał. Mam nadzieję, że większość krajów UE, państw członkowskich będzie miało podobne myślenie w tym obszarze – podsumował Morawiecki.
Źródło: medianarodowe.com
Fot.: flickr.com/ W. Kompała / KPRM